Advertisement
Menu
/ as.com

Trzy miejsca, sześciu chętnych

W najbliższym sezonie rywalizacja w środku pola będzie bardziej zacięta niż kiedykolwiek wcześniej. W kadrze znajduje się sześciu wysokiej klasy pomocników i każdy z nich chce powalczyć o pierwszy skład.

Foto: Trzy miejsca, sześciu chętnych
Fot. własne

Carlo Ancelotti ma niełatwy orzech do zgryzienia. W ostatnich latach środek pola Realu Madryt należał do nietykalnego tercetu CKM, ale tym razem może być zdecydowanie inaczej. Transfer Auréliena Tchouaméniego oraz ciągły rozwój Fede Valverde i Eduardo Camavingi sprawiają, że rywalizacja o miejsce w pierwszym składzie będzie zacięta bardziej niż kiedykolwiek wcześniej. Królewscy grają ustawieniem z trzema pomocnikami, a chętnych na te trzy miejsca jest aż sześciu zawodników. W zbliżającym się sezonie Królewscy mogą rozegrać nawet 60 spotkań i każdy z pomocników będzie chciał pokazać swoją jakość. 

Przyjście Tchouaméniego jest dla Casemiro synonimem nowej rywalizacji o miejsce w pierwszym składzie Realu Madryt. Mimo wszystko Brazylijczyk nie zamierza się poddawać i mając pod ręką rewelacyjne wręcz liczby z poprzedniego sezonu bez żadnej taryfy ulgowej powalczy z byłym graczem Monaco. W ostatnich latach Brazylijczyk mógł liczyć na niekwestionowane miejsce w pierwszym składzie Królewskich, gdyż klub nie decydował się sprowadzenie dla niego rywala z prawdziwego zdarzenia. W ostatnich pięciu latach Casemiro aż trzykrotnie kończył sezon jako gracz z pola z największą liczbą rozegranych minut. W poprzednich rozgrywkach Ancelotti nieco bardziej oszczędzał pomocnika, który tym razem we wspomnianej klasyfikacji zakończył sezon na czwartym miejscu – więcej czasu na murawie spędzili David Alaba, Éder Militão i Vinícius. 

30-latek przyzwyczaił się do tego, że gdy zaczyna mecze od pierwszej minuty, zazwyczaj gra do ostatniego gwizdka. Zinédine Zidane podczas swojego drugiego etapu na ławce trenerskiej Realu wystawił Brazylijczyka w wyjściowym składzie w 95 meczach i tylko w ośmiu przypadkach zdejmował go przed czasem. Ancelotti trochę bardziej stara się rozkładać siły pomocnika, który w sezonie 2021/22 wystąpił jako titular w 46 spotkaniach i został zmieniony 14 razy. W najbliższych miesiącach przyjdzie mu rywalizować z byłą gwiazdą Ligue 1, dlatego nie można wykluczyć, że będzie mógł liczyć na jeszcze więcej odpoczynku. 

Do zespołu dochodzą kolejni młodzi zawodnicy, jednak w ostatnich latach mało kto potrafił zbliżyć się do poziomu, jaki prezentował Luka Modrić. Chorwat we wrześniu skończy 37 lat, dlatego sztab chce umiejętnie zarządzać jego siłami. Najlepszy tego dowód mieliśmy w poprzednim sezonie – Lukita zagrał w 40 meczach od pierwszej minuty i w aż 26 z nich był zmieniany przez włoskiego szkoleniowca. Podobne liczby wykręcił Toni Kroos. Niemiec również wychodził w pierwszym składzie w 40 spotkaniach, ale nieco rzadziej był zdejmowany przed ostatnim gwizdkiem (18). Niemiec jednak schodził z boiska średnio w 74. minucie, a więc o pięć minut szybciej niż Chorwat. W poprzednim sezonie Toni spędził na boisku 3.398 minut i również tutaj Luka może pochwalić się bardzo podobnym wynikiem – 3.437. 

Jak się okazało, Los Blancos nie musieli daleko szukać piłkarzy, którzy mogą zastąpić Casemiro, Kroosa i Modricia w środku pola, ponieważ ci są już w zespole. Fede Valverde i Eduardo Camavinga wielokrotnie pokazali, że mają umiejętności, aby popchnąć Real Madryt do przodu nawet w najgorszym możliwym momencie. Obaj pomocnicy cieszą się zaufaniem Ancelottiego, który w rozgrywkach 2021/22 często na nich stawiał. Urugwajczyk był dziewiątym piłkarzem z największą liczbą minut w zespole (2.860), a dodatkowo dobrze zaadoptował się do gry na prawej flance w najważniejszych meczach. Wisienką na torcie był jego występ w finale z Liverpoolem, gdy zanotował asystę przy decydującym trafieniu Viniego. 

Camavinga przybył do klubu w zeszłym roku i jego pierwszy sezon w stolicy Hiszpanii należy ocenić jako bardzo dobry. W rewanżowym meczu z PSG oraz w rywalizacji z Chelsea był pierwszym zmiennikiem, który pojawił się na murawie. W rewanżu z City wszedł na boisko jako drugi, kilka minut po Rodrygo. W finale również wszedł z ławki jako pierwszy, choć w tym przypadku zmiana miała miejsce w samej końcówce. Swoimi fantastycznymi występami Francuz odwdzięczył się Ancelottiemu za zaufanie – w końcowym fragmencie decydującego starcia z City to właśnie on posłał podanie, które stworzyło akcję bramkową. 

Do wspomnianej szóstki warto dodać również Daniego Ceballosa, jednak jego przyszłość w Madrycie wciąż stoi pod ogromnym znakiem zapytania. Hiszpan z powodu kontuzji przegapił pierwszą część poprzedniego sezonu, ale Ancelotti ciągle podkreśla, że liczy na niego i chce go mieć w swoim zespole. Kontrakt piłkarza wygasa w 2023 roku i działacze nie wykluczają jego sprzedaży, choć na ten moment do klubu nie wpłynęła żadna zadowalająca oferta. Bez względu na to, jak potoczą się losy Ceballosa, w kadrze znajduje się obecnie sześciu światowej klasy pomocników i każdy z nich zamierza wywalczyć sobie miejsce w pierwszym zespole Realu Madryt.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!