Advertisement
Menu
/ marca.com

Transfer Lewandowskiego nie zmienia planów Realu

Przejście Roberta Lewandowskiego do Barcelony nie zmienia planów Królewskich, którzy skupiają się aktualnie na sprzedaży poszczególnych piłkarzy.

Foto: Transfer Lewandowskiego nie zmienia planów Realu
Fot. własne

Drużyna Carlo Ancelottiego intensywnie przygotowuje się do nowego sezonu, a w kwestii działań na rynku transferowym działacze trzymają się wyznaczonej już jakiś czas temu strategii. Jak donosi MARCA, przejście Roberta Lewandowskiego do Barcelony w żaden sposób nie wpływa na plany Królewskich. Klub cały  czas pracuje głównie nad sprzedażą poszczególnych graczy i nowe transfery nie są w tym momencie priorytetem. Warto jednak podkreślić, że jeśli z zespołem pożegna się kilku zawodników, włodarze nie wykluczają poszukania kolejnych wzmocnień. 

Rywalizacja między Realem a Barceloną jest tak ogromna, że ciągłe porównania ruchów transferowych obu klubów przez kibiców nie powinny dziwić w zasadzie nikogo. Na przestrzeni ostatnich tygodni Królewscy zakontraktowali Antonio Rüdigera oraz Auréliena Tchouaméniego. Ruchy te były zaplanowane już dużo wsześniej, a Los Blancos potrzebowali naturalnego zmiennika dla Casemiro oraz czwartego stopera. Cały czas wspomina się również o potrzebie ściągnięcia jeszcze jednego napastnika, jednak kwestia ta w największym stopniu porusza jest przez kibiców oraz prasę, a nie przez dyrektorów sportowych klubu z Santiago Bernabéu. 

Naturalne jest, że działacze zawsze śledzą ruchy największego rywala, jednak wszyscy w Valdebebas uważają, że kluczowe jest w tym momencie zachowanie spokoju. Ludzie wewnątrz klubu uważają transferowe działania Barcelony jako mocno ryzykowane oraz takie, które przyniosą poprawę tylko w perspektywie krótkoterminowej, informuje MARCA

Strategia Królewskich jest jasna i ruchy rywali nie mają na nią żadnego wpływu. Klub od dłuższego czasu stosuje taktykę, która pozwoliła sprowadzić Alabę czy Rüdigera. Zeszłego lata Austriak przeniósł się do Realu na zasadzie wolnego transferu i w tym roku podobna operacja została przeprowadzona przy transferze byłego defensora Chelsea. Dodatkowo nikt w Madrycie nie chce wydawać pieniędzy w ciemno i włodarze starają się, aby każdy ruch był odpowiednio przemyślany. 

Jeśli chodzi o zakontraktowanie kolejnego napastnika, Los Blancos wolą zaczekać na zimowe okienko transferowe. W niedalekiej przeszłości jednym z kandydatów do wzmocnienia ataku był Gabriel Jesus. Zwolennikiem transferu Brazylijczyka był sam Carlo Ancelotti, jednak ciągłym problemem dla klubu jest brak hiszpańskiego paszportu dla Viníciusa, który wpływa na brak miejsca dla zawodników spoza Unii Europejskiej. Oczywiście na rynku jest wielu utalentowanych napastników, jednak obecnie żaden z nich nie przekonuje działaczy Realu Madryt, a dodatkowo ceny zaczynają się od około 50 milionów euro. Do końca okienka nie można co prawda niczego wykluczyć, ale Królewscy nie zamierzają na siłę wydawać ogromnych pieniędzy. 

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!