Rodrygo zatrudnił trenera mentalnego
Brazylijczyk rozwija się na każdym polu i dąży ku coraz większej profesjonalizacji, dlatego do jego sztabu dołączył Joel Jota.
Fot. własne
Rodrygo na co dzień doradza jego ojciec Eric, który był profesjonalnym piłkarzem, choć nie grał na tak wysokim poziomie jak piłkarz Realu Madryt. Brazylijczyk otoczył się różnymi specjalistami poza boiskiem, aby pokazać swoją najlepszą wersję na murawie. Od pewnego czasu towarzyszy mu Marcel Duarte, który dba o jego rozwój fizyczny, a najnowszym nabytkiem do sztabu zawodnika jest Joel Jota, znany i uznany w Brazylii trener mentalny.
Specjalista współpracował z Gilberto Silvą, grającym na Mistrzostwach Świata w Korei i Japonii 2002; koordynował Instytut Neymara Jr w latach 2014–2018; a także jest autorem, który sprzedał ponad pięć milionów książek. Ponadto na Instagramie śledzi go prawie trzy miliony użytkowników, a na swoim kanale na Youtube ma prawie 750 tysięcy subskrybentów.
Tak Joel Jota mówi sam o sobie: „Jestem z Santosu, jak Robinho, Neymar czy Rodrygo. Pływałem zawodowo od 15 do 26 roku życia: byłem 17-krotnym mistrzem kraju i 30-krotnym mistrzem stanu, doszedłem z moim krajem do półfinałów mistrzostw świata. Przez kolejnych 15 lat byłem trenerem, pomagając m.in. Anie Marceli Cunhi, pięciokrotnej mistrzyni świata i złotej medalistce olimpijskiej w Tokio. W pewnym momencie połączyłem karierę sportową z pracą trenerską i wykładaniem wychowania fizycznego na uczelni, ale musiałem przejść na emeryturę, żeby nie ucierpiały moje wyniki”.
Kolejna „tajemnica” dotycząca Rodrygo Goesa
O Rodrygo zaczął dowiadywać się już w 2016 roku, tylko ze słyszenia, a teraz mogą pracować razem: „Jego trener futsalu, Fabricio, który był moim studentem, powiedział mi o nim, a ja poszedłem jego tropem, bo już wtedy zaczynał generować wielką sławę”, mówi Jota. „W 2021 roku poznałem go osobiście. On i Eric widzieli moje filmiki, wiedzieli, że jestem z Santosu i że warto skupiać się na każdym szczególe, który pomaga się doskonalić, uznali, że to dobry pomysł na współpracę. Eric uczył się ode mnie od miesięcy, obejrzał wszystkie moje filmy” wspomina Jota.
Eric jest więc główną siłą napędową tego ruchu, który został skonsolidowany tego lata: „Jego ojciec chce, aby Rodrygo nauczył się pozostawać skupionym i z dala od rozproszeń. To nie jest tak, że czułem, że ma problemy, wręcz przeciwnie, bo to spokojny chłopak, ale zawsze można się poprawić i nauczyć nowych rzeczy”.
Pierwsza sesja Joty z Rodrygo trwała półtorej godziny, ale były pływak uznał, że to za długo i pozostałe spotkania trwają raz w tym tygodniu 30 lub 40 minut. Pomiędzy nimi oczywiście kontakt jest płynny poprzez WhatsAppa, tak jak w przypadku rodziny. Krok po kroku szlifowali jednak każdy aspekt tej relacji, tak aby odległość nie zaszkodziła i Jota planuje comiesięczne podróże do Madrytu, ale od lipca mieszka już w stolicy Hiszpanii.
City jako przykład sukcesu
Najbardziej znaczącym punktem tego, do czego przyczyniła się obecność Joty, według samego bohatera, jest magiczna noc rewanżowego półfinału Ligi Mistrzów: „To emblematyczne. Dodali sześć minut, a on zdobył dwie bramki. Po bramce przeciwko City zdał sobie sprawę, jak daleko zaszedł i jak wiele osiągnął”.
Fakt, że był elitarnym sportowcem, przyczynia się do naturalnego zrozumienia między trenerem a zawodnikiem. To połączenie okazało się kluczowe w ostatnim rozczarowaniu, jakie spotkało piłkarza: „Po wygraniu Ligi Mistrzów wyjechał do Brazylii i nie znalazł się w składzie na żaden mecz. To sprawiło, że był smutny z powodu swoich chęci i ambicji, więc skupiliśmy się na zmianie tego uczucia i pozytywnym wykorzystaniu tego, co się stało”, zakończył Jota.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze