Dziesięciokrotny skok wartości Viníciusa

Królewscy zapewnili sobie usługi Brazylijczyka w 2017 roku, gdy ten miał zaledwie 16 lat. Nim przyleciał do stolicy Hiszpanii, musiał jednak osiągnąć pełnoletniość. Wówczas jego wartość wynosiła 10 milionów euro. Dziś wycenia się go na 100 milionów. Kwoty te znakomicie odzwierciedlają tempo, w jakim rozwija się kariera skrzydłowego.

Vini 12 lipca skończył 22 lata. Urodzin nie świętuje już jednak w malutkim mieszkaniu niebezpiecznej dzielnicy São Gonçalo. To właśnie tam wśród otaczających trudności i powszechnej przestępczości wychowywał się atakujący Realu Madryt. W dziecięcych latach rzadko widywał ojca, który zmuszony był wyjechać za pracą do sąsiedniego stanu. Nawet wtedy nie był on jednak w stanie wyżywić całej rodziny. Dziś zajmuje się tym jego syn. Urodziny zaś celebruje wraz z rodziną w luksusowej posiadłości w dzielnicy La Moraleja, gdzie oprócz krewnych towarzyszą mu przyjaciele z dzieciństwa. Ludzie, którymi się otacza, pozwalają stale pamiętać Viníciusowi o swoich korzeniach.

Według wyliczeń CIES Vini jest dziś drugim najbardziej wartościowym zawodnikiem świata. Wyprzedza go jedynie Mbappé. Oznacza to, że atakujący Realu jest rzecz jasna najwyżej wycenianym graczem zarówno w swoim klubie, jak i ojczyźnie. W minionym sezonie strzelił 22 gole oraz zaliczył 20 asyst. Liczby te można rozumieć jako ostateczną eksplozję jego talentu. Ukoronowaniem fantastycznego roku był natomiast zwycięski gol w finale Ligi Mistrzów. Vinícius stał się też jednym z najpopularniejszych graczy na świecie. Na dziś zajmuje 13. miejsce pod względem obserwujących na portalach społecznościowych. Przed nim znajdują się tacy zawodnicy jak Cristiano, Messi, Neymar czy Sergio Ramos. W rankingach rozpoznawalności z graczy przed trzydziestką wyprzedza go w zasadzie tylko Kylian Mbappé.

Sukces nie uderza jednak Viniemu do głowy. Brazylijczyk cały czas twardo stąpa po ziemi. Piłkarz nie zapomina o swoim pochodzeniu i stara się z całych sił pomagać dzieciom dorastającym w równie trudnych warunkach. Podczas ostatnio zorganizowanego charytatywnego eventu w połowie przemowy się rozpłakał. Wspomnienia dawnych lat cały czas pozostają dla niego żywe, dlatego też chęć niesienia pomocy innym w nim nie ustaje. Bycie elitarnym sportowcem nie zmieniło go na gorsze. Przeciwnie – dzięki sławie dysponuje on zdecydowanie większymi możliwościami, by mieć realny wpływ na życie innych.