Okdiario: Mendy prosi o podwyżkę

Ferland Mendy oczekuje od Realu Madryt nowej umowy i podwyżki pensji przed rozpoczęciem sezonu, podobnie jak Vini czy Militão. Klub nie chce jednak wchodzić w „spiralę” nowych kontraktów, które zagroziłyby limitowi płacowemu i jest w stanie sprzedać Francuza, jeśli otrzyma za niego dobrą ofertę – informuje dziennik Okdiario.

To nie pierwszy raz, kiedy Mendy stawia się klubowych biurach z prośbą o podwyżkę. Podobnie było po pierwszym sezonie Franczua w klubie. Wówczas, w środku Covidu, Królewscy nie wiedzieli do końca, jakie będą ekonomiczne skutki pandemii i przełożyli rozmowy z Mendym na bliżej nieokreśloną przyszłość. 

Mendy, którego kontrakt wygasa w 2025 roku, został sprowadzony z Lyonu w 2019 roku za 50 milionów euro na prośbę Zidane'a. Francuski defensor posłał na ławkę Marcelo i pomimo wielu kontuzji stał się pewniakiem do gry, najpierw u Zizou, a później u Ancelottiego. Niemniej, transfer Rüdigera i dobra gra na stoperze Militão mogą sprawić, że Carletto wrzuci Alabę na lewą stronę obrony, gdzie Austriak zagrał najwięcej spotkań podczas swojego długoletniego pobytu w Bayernie. Dla Mendy'ego oznaczałoby to zesłanie na ławę. Przy takim obrocie spraw Mendy, który od miesięcy rozważa odejście do PSG, straciłby asa w rękawie, a Real Madryt nie byłby zmuszony do zaoferowania mu lepszego kontraktu. 

Królewscy wiedzą, że Mendy jest bardzo ważny dla Ancelottiego, ale nie zaoferują mu pensji cracka. Ponadto działaczom Los Blancos nie podobało się zachowanie agentów defensora, którzy naciskali klub na podwyżkę w końcówce pierwszego sezonu zawodnika w stolicy Hiszpanii. Jeśli Mendy uzna, że Real Madryt nie jest w stanie sprostać jego żądaniom, to będzie mógł odejść i klub nie będzie robił żadnych problemów, oczywiście pod warunkiem, że dostanie dobrą ofertę.