„Tchouaméni pracuje jak nikt inny i robi wszystko, by dostać swoją szansę”
Manuel Cordeiro udzielił wywiadu dziennikowi AS. Portugalczyk od dekady pracuje z Paulo Sousą i miał okazję pracować z Aurélienem Tchouaménim, gdy był asystentem w Girondins Bordeaux.
Fot. Getty Images
Jaki był Tchouaméni, gdy poznałeś go w Bordeaux?
Zaczął grać u Poyeta. Był facetem imponującym fizycznie, ale nie radził sobie dobrze, jeśli chodzi o interpretację gry bez piłki. To była bardziej kwestia zarządzania czasem niż cokolwiek innego, ponieważ później nie miał już żadnych trudności: defensywnie rozwiązał wszystkie problemy. Z piłką w posiadaniu lub przy ostatnim podaniu podejmował niewiele ryzyka, był zawodnikiem, który starał się być jak najbardziej poprawny, nie popełniając wielu błędów. Górował jednak w powietrzu.
Co go wyróżniało?
To, co odróżniało Auréliena i Koundé, którzy są w tym samym wieku, od innych młodzieńców w akademii młodzieżowej Girondins, to fakt, że uwielbiali pracować. Zawsze mieli ogromną chęć do nauki. Już wtedy mieli niesamowitą budowę ciała, a gotowość psychiczna, jaką wykazywali, dawała do zrozumienia, że jako profesjonaliści poradzą sobie w klubach na najwyższym poziomie. Potencjał był i chęć do pracy była. Było jasne, że Tchouaméni przy odrobinie szczęścia i dobrych trenerach osiągnie bardzo wysoki poziom.
Jakie są jego mocne strony?
Na początku fizycznie pomagał nam w środku pola. Potem rozwinął umiejętność gry z innymi, a my pomogliśmy mu w nauce tego, by nie spuszczał wzroku z piłki. Miał dobrą zmianę kierunku, ale nie próbował zbytnio podawać za plecy obrońców. Graliśmy z podwójnym pivotem i pomagaliśmy mu lepiej interpretować przestrzenie, gdy miał kogoś obok siebie. Za każdym razem, gdy go o coś proszono, podawał rozwiązanie.
Czy to właśnie w systemie z dwójką pivotów czuje się najlepiej?
Może tak grać lub również jako jedyny pivot, ponieważ jest to gość, który mając swobodę pójścia do przodu, pomoże ci. A w tylnej czwórce, w budowaniu, kiedy masz piłkę w linii defensywnej, on również daje ci wiele rozwiązań. Potrafi wejść w pole karne i ma umiejętność poruszania się na wolnej przestrzeni. To bardzo inteligentny zawodnik, który doskonale kontroluje defensywę. Nie będzie miał problemów niezależnie od tego, jaką strukturę chcesz nadać środkowi pola.
Czy jest podobny do Casemiro?
To całkiem inny zawodnik, bo mocną stroną Casemiro jest część defensywna, a to daje dużo odzyskiwania piłki. Potem z piłką daje rozwiązania, ale przed linią obrony. Aurélien może dać rozwiązania niezależnie od tego, czy gra dalej z tyłu, czy dalej do przodu. Nie jest ani Casemiro, ani Tonim Kroosem, ale może pokryć każdą pozycję o bardzo konkretnej charakterystyce.
Co może dać drużynie?
Będąc pomocnikiem, może zapewnić bramki i asysty. To jest coś, co poprawi, a jest w zespole, w którym będzie miał więcej piłki i częściej znajdzie się w grze w sytuacjach wykończeniowych.
Do niedawna byłeś we Flamengo. Jak przeżywałeś tam sezon Viníciusa?
On jest bohaterem. Wszyscy kochają tego chłopca. Wielu zawodników, którzy byli z nami, było jego kolegami z drużyny i wszyscy mówią o bardzo zabawnym chłopaku, który prowadzi swoje życie z radością, a także o indywidualnej jakości, którą miał już wtedy, gdy zaczynał w pierwszej drużynie w wieku 16 lat. Jest fenomenem i miał mentalność, aby stać się jednym z najlepszych zawodników na świecie, zdolnym do wygrania finału Ligi Mistrzów. Miał świetnego trenera [Ancelotti], który pomógł mu się rozwijać i dał mu pewność siebie.
Jak myślisz, jak Tchouaméni przyjmie rolę zmiennika i mniej minut?
To facet, który pracuje jak nikt inny i robi wszystko, by dostać swoją szansę. Czeka go okres ciężkiej pracy, wiedząc, że na początku trudno jest grać w każdym meczu. To samo spotkało go, gdy pojechał do Monaco. Real Madryt to drużyna, która ma trzech środkowych pomocników, którzy grają ze sobą od wielu lat i to normalne, że to się nie zmienia z dnia na dzień, ale z czasem zapracuje na swoje miejsce. Tak jak to się stało w przypadku Camavingi.
Camavinga był waszym rywalem. Jak go postrzegaliście?
Miał jeszcze 16 lat, a już widać było dojrzałość, która nie jest normalna w tym wieku. Nie popełniał błędów i był bardzo zaangażowanym dzieciakiem.
Byłeś też w reprezentacji Polski, jak to jest trenować Lewandowskiego i jak on utrzymuje się na tym poziomie przez tyle lat?
W wieku 24 lat nie był najlepszym napastnikiem na świecie. To, co wyróżnia Roberta, to fakt, że każdego dnia pracuje, by być lepszym. Nie ma w treningu zawodnika, który miałby więcej chęci niż on. Dla niego nie ma wolnego.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze