Piłka jest po stronie Asensio
Hiszpan ma mniej możliwości, niż wydawało mu się jeszcze kilka dni temu: może wypełnić kontrakt lub odejść tego lata. Klub nie zaoferuje mu nowej umowy.
Fot. Getty Images
Marco Asensio ma swoje zdanie na ten temat. Hiszpan wie już, że z trzech opcji, o których mówił podczas pobytu na zgrupowaniu, tylko dwie pozostają otwarte. Real Madryt nie zamierza na razie proponować mu przedłużenia kontraktu, który wygasa 30 czerwca 2023 roku. Dlatego też albo zostanie w drużynie na rok, albo będzie szukał możliwości odejścia w poszukiwaniu minut, które mogłyby przybliżyć go do Mistrzostw Świata w Katarze.
W zeszłym tygodniu przedstawiciele Realu Madryt spotkali się między innymi z Jorge Mendesem, agentem Marco Asensio. Po spotkaniu napastnik wie już, że na razie Real Madryt nie ma zamiaru zaoferować mu nowej umowy. Wolą poczekać i pozwolić zawodnikowi zadecydować o swojej przyszłości. Jak poinformowała MARCA, ani Asensio, ani Dani Ceballos nie otrzymali oferty przedłużenia kontraktu.
Jakąkolwiek decyzję podejmie zawodnik, zostanie ona uszanowana przez władze klubu, a jeśli zdecyduje się na kontynuowanie gry w białych barwach, będzie kolejnym zawodnikiem podlegającym rozkazom Ancelottiego. Nic się nie zmieni. Jak pokazał poprzedni sezon, Włoch nie miał problemu z liczeniem na trzech piłkarzy, którym kończą się kontrakty. Bale zaczynał jako starter, Marcelo wystąpił w decydującej części, natomiast Isco był wykorzystywany rzadko, ale również z powodu różnych problemów fizycznych.
Przemyślenie sprawy
Asensio jest w trakcie urlopu i nawet jeśli tego nie chce, jego przyszłość jest obecnie bardzo ważna. Logiczne. Po powrocie do Hiszpanii nadszedł czas, aby wybrać jedną z dwóch opcji, które ma przed sobą. Jego serce chce pozostać w drużynie i odwrócić sytuację, tak jak kiedyś zrobił to Lucas Vázquez, ale głowa każe mu się zastanowić, jak trudna jest sytuacja.
26-latek zawsze chciał zostać w Realu Madryt, ale nie zamierza odwracać się od rzeczywistości. Czekał na propozycję, która podniosłaby jego status i była docenieniem jego zasług. Do tej pory nic takiego się nie pojawiło i nie zanosi się na to, aby miało się pojawić.
Jorge Mendes wybadał już rynek. Największe zainteresowanie wykazuje Milan, ale ich sytuacja ekonomiczna nie pozwala na rozważenie oferty, która mogłaby spełnić oczekiwania Realu Madryt. Prawda jest taka, że ze stolicy Lombardii myślą, jak uzyskać środki finansowe, które pozwolą im stawić czoła operacji.
Włodarze Los Blancos nie zamierzają oddawać nikogo za bezcen. W mediach pojawiają się różne kwoty za hiszpańskiego atakującego – od 30 do nawet 50 milionów euro. Niektóre zespoły Premier League również uważnie przyglądają się temu, co może się wydarzyć.
Nazwisko Asensio widnieje na listach wielu dyrektorów sportowych w europejskiej piłce nożnej. W poprzednim sezonie udało mu się przekonać Ancelottiego, że jest w stanie być starterem. Odmienił początkową sytuację, ale w końcu stracił miejsce w składzie na rzecz Rodrygo i Valverde oraz konieczności wzmocnienia środka pola, a jego relacje z Carletto są serdeczne, profesjonalne i pełne szacunku. Wynikają one ze szczerości trenera wobec zawodnika, który bardzo go ceni.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze