Trzy wyjścia Kroosa

Toni Kroos trzyma Real Madryt w zawieszeniu. Jak od kilku dni informują hiszpańskie media, niemiecki pomocnik w dosyć niecodzienny sposób odpowiedział na zaproszenie klubu do rozpoczęcia negocjacji w sprawie nowego kontraktu. Zawodnik uznał, że w tym momencie nie chce jeszcze niczego podpisywać, a ostateczną decyzję co do swojej przyszłości podejmie bliżej końca wygasającej w czerwcu 2023 roku umowy, aby zweryfikować swoją formę i przydatność dla zespołu.

Real Madryt planował zaproponować Niemcowi przedłużenie kontraktu do 2024 roku. Warto tutaj przypomnieć, że w momencie wygasania tego obecnego porozumienia Kroos będzie miał 33 lata, dlatego klub z uznaniem i szacunkiem podchodzi do decyzji zawodnika, który zdając sobie sprawę z tego, że wkracza w ostatnią fazę swojej zawodowej kariery, chce się najpierw upewnić, że mimo upływu lat wciąż mógłby być ważnym elementem w układance Carlo Ancelottiego.

Te obecne ruchy Kroosa nie powinny być większym zaskoczeniem, jeśli dokładniej przeanalizujemy to, co wydarzyło się w 2019 roku. Wówczas po katastrofalnym wręcz sezonie 2018/19 klub postanowił przedłużyć kontrakt z Niemcem do 2023 roku, a sam pomocnik bez ogródek wypowiedział się na temat swojej przyszłości: „W momencie wygaśnięcia tej umowy będę miał 33 lata. Skoro będąc w wieku 29 lat decydujemy się na przedłużenie kontraktu o cztery lata, to oznacza, że zamysł jest taki, aby to właśnie tutaj zakończyć karierę. Moje odczucia są takie, że w wieku 37 czy 38 lat nie będę już grał w piłkę. Zdecyduję w odpowiednim momencie, ale planuję, że to mój ostatni dłuższy kontrakt”.

Z powyższych słów Kroosa można wyciągnąć dwa wnioski. Po pierwsze nie zamierza iść śladami chociażby swojego kolegi ze środka pola, Luki Modricia, który obecny kontrakt zakończy w wieku prawie 38 lat i nie wyklucza, że wciąż będzie na siłach, aby go przedłużyć. Po drugie w przypadku parafowania nowej umowy będzie ona obowiązywała na maksymalnie jeden rok, aby w ten sposób móc na spokojnie i regularnie oceniać swój faktyczny poziom i potencjał do gry na tym najwyższym europejskim poziomie.

32-letni pomocnik zdaje sobie jednocześnie sprawę z tego, że Real Madryt szykuje się już do zmiany pokoleniowej i niewykluczone, że to właśnie sezon 2022/23 przyniesie ze sobą konkretne przemiany w środku pola. Fede Valverde i Eduardo Camavinga w ostatnich miesiącach coraz mocniej zaczęli się dobijać do drzwi pierwszego składu, a teraz do rywalizacji włączy się również Aurélien Tchouaméni. Jeśli Kroos w najbliższych miesiącach coraz częściej będzie zasiadał jedynie na ławce rezerwowych, to prawdopodobnie nie zdecyduje się na pozostanie w Madrycie na kolejny sezon.

Trzy opcje
W tym momencie w biurach na Santiago Bernabéu zdają sobie sprawę z tego, że Kroos ma na stole trzy możliwe rozwiązania. Pierwsze to przedłużenie kontraktu z Realem Madryt na rok lub maksymalnie dwa lata. Drugie to zakończenie kariery w wieku 33 lat. Trzecie to zejście z tego najwyższego poziomu i spróbowanie swoich sił poza Europą – tutaj najbardziej prawdopodobną opcją byłaby amerykańska MLS.

Mimo wszystko Real Madryt wciąż utrzymuje, że liczy na to, iż Kroos ostatecznie zdecyduje się na przedłużenie kontraktu. I nawet jeśli Niemiec nie byłby już niekwestionowanym zawodnikiem pierwszego składu, to byłby wielkim wsparciem dla tych nowych pomocników, którzy są dopiero na początku swoich karier. Niestety wiele wskazuje na to, że przyszłość niemieckiego pomocnika rozwiąże się dopiero w drugiej połowie nowego sezonu.