Czy cena za Tchouaméniego wzrośnie do 100 milionów euro?

Jednym z najgorętszych tematów do dyskusji przy okazji transferu Auréliena Tchouaméniego do Realu Madryt była jego cena. Królewscy poinformowali wczoraj, że francuski pomocnik zostanie nowym piłkarzem klubu, a jego prezentacja w Valdebebas odbędzie się w najbliższy wtorek o godzinie 12:00. Wcześniej piłkarz przejdzie badania medyczne i podpisze kontrakt w towarzystwie Florentino Péreza. Umowa Francuza będzie obowiązywać do 30 czerwca 2028 roku. Klub nie podał oczywiście, ile zapłacił za gracza, ponieważ nigdy nie ujawnia oficjalnie takich danych.

Początkowo Los Blancos proponowali Monaco 60 milionów euro, ale wtedy do walki włączyło się PSG, mimo że sam Tchouaméni od samego początku myślał tylko o grze na Santiago Bernabéu. Paryżanie podbili jednak znacznie stawkę, co utrudniło negocjacje między oboma klubami i sprawiło, że transfer stał się droższy. Media z całego świata informują zgodnie, że Królewscy zapłacili ostatecznie za pomocnika 80 milionów, ale to nie wszystko.

Łączna kwota transferu może wynieść nawet 100 milionów euro, ponieważ 20 milionów zostało zapisanych w formie tak zwanych zmiennych. Trudno jednak przypuszczać, aby Królewscy ostatecznie przelali na konto klubu z Księstwa aż tak dużą kwotę. 10 milionów euro ma być jednak łatwych do zrealizowania i będzie uzależnione od liczby występów zawodnika w Realu czy zdobytych trofeów, informuje Mario Cortegana z Marki.

O to, aby Monaco otrzymało pozostałe 10 milionów, będzie już znacznie trudniej. Będzie to uzależnione w największej mierze od indywidualnych osiągnięć Francuza, ale nie w samym klubie, lecz na arenie międzynarodowej. Jeden z punktów zakłada między innymi to, że Tchouaméni będzie musiał znaleźć w pierwszej trójce Złotej Piłki, co bardzo rzadko zdarza się w przypadku graczy o defensywnym profilu. Z tego powodu trudno mówić o tym, że 22-latek kosztował Królewskich 100 milionów euro, ponieważ tak duża kwota może nigdy nie wpłynąć na konto Monaco.