Alexander-Arnold: Nie dotarliśmy tu dzięki szczęściu
Wczoraj Trent Alexander-Arnold spotkał się z dziennikarzami przed finałem Ligi Mistrzów. Z zapisem tej rozmowy możecie zapoznać się poniżej.
Fot. Getty Images
O możliwym drugim Pucharze Europy w wieku 23 lat…
– Sama szansa w tak młodym wieku jest dla mnie czymś wyjątkowym. Myślę, że tak by było dla każdego. Jest wiele, wiele legend piłki nożnej, które nie miały takich okazji, więc bycie tu to dla mnie przywilej. Myślę jednak, że nie trzeba mówić o tym, że naprzeciwko nas będzie światowej klasy rywal, który jutro stanie na naszej drodze jako zespół.
O tym, czy to „po prostu kolejny wielki mecz”?
– Myślę, że możesz tak powiedzieć, ale wszystko, co dzieje się wokół, konferencje prasowe, dni z mediami, trening na boisku i tego typu rzeczy… To coś, czego nie robimy regularnie, więc jest to coś innego, ale myślę, że musimy z tego korzystać. Gdy ciężko pracujesz za kulisami, masz w głowie takie okazje i to sprawia, że robisz ten krok do przodu. Jesteśmy podekscytowani, że tu jesteśmy. Myślę, że czujemy, że zasługujemy, by tu być. Nie dotarliśmy tu dzięki szczęściu. Mieliśmy trudne momenty. Mieliśmy niesamowicie trudną fazę grupową i byliśmy w stanie pokonać wszystkich naszych rywali. Ale tak jak powiedziałem, pozostał jeden mecz, ostatni mecz sezonu dla nas jako zespołu, jako klubu. To wyjątkowe spotkanie, takie, w którym każdy chciałby zagrać, w wyjątkowych rozgrywkach. To mecz sezonu. Bycie tu jest czymś dobrym, a wygranie byłoby jeszcze lepsze.
O tym, czy nie może doczekać się pojedynków z Viníciusem i Realem Madryt…
– Absolutnie. Myślę, że kiedy grasz przeciwko Realowi Madryt, spodziewasz się rywalizacji z zawodnikami klasy światowej i myślę, że czeka to jutro każdego z nas. Będą bitwy na całym boisku. Mamy plan gry, mamy plan, jak chcemy sobie poradzić ze wszystkimi ich zagrożeniami. Jeśli chodzi o samego Viníciusa, jest niesamowitym zawodnikiem, pokazał to już w tym sezonie, zwłaszcza golami, asystami i zagrożeniem, jakie tworzy. Oglądanie takiego piłkarza jest ekscytujące, ale myślę, że my jako zespół rozumiemy, że mamy robotę do wykonania jako jednostki, jako kolektyw i jako zespół, by wyjść i wygrać. Częścią tego będą indywidualne pojedynki, ale to gra zespołowa i koniec końców to drużyna wygrywa.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze