Ceballos: Przeżyłem najgorsze pieć miesięcy w karierze
Dani Ceballos był ostatnio gościem Radio MARCA, gdzie udzielił wielu wypowiedzi na najróżniejsze tematy zawiązane z kończącym się sezonem zarówno w wykonaniu swoim, jak i całego zespołu. Zapraszamy do lektury.
Fot. Getty Images
– To powód do dumy dla Sewilli i okolic, że z tak małych miasteczek, jak Utrera czy Los Palacios tylu graczy trafia do elity. Wystarczy wspomnieć José Antonio Reyesa, Fabiána Ruiza czy Gaviego. Świetnie świadczy to o pracy, jaką wykonuje się w tamtejszych szkółkach.
– Mieliśmy ten przywilej, że udało nam się wygrać ligę na kilka kolejek przed końcem. Dzięki temu szybciej mogliśmy skupić się na starciu z Liverpoolem. To działa na naszą korzyść. Liverpool walczył w lidze do ostatniej kolejki, a kilku graczy po drodze zmagało się z problemami zdrowotnymi. Terminarz i sytuacja w rozgrywkach sprawia, że do finału przygotowali się bardziej na styk. Znamy ich i zdajemy sobie sprawę, że nie wolno im ufać.
– Podtrzymuję słowa, że moja miłość względem Betisu jest bezwarunkowa. Swego czasu odszedłem z klubu, ponieważ projekt sportowy był niesatysfakcjonujący, a zespół walczył, by nie spaść do Segundy. Temat powrotu nie jest zamknięty, ale jak dotąd nie rozmawiałem z nikim z klubu. Wiecie, jakie jest moje zdanie na temat Betisu.
– Szanujemy decyzję Mbappé. Najważniejsze, by piłkarz czuł się ważny i wspierany. Jeśli wybrał pozostanie, to dlatego, że w Paryżu to ma. To wielki zawodnik, któremu kończył się kontrakt. Tak naprawdę jednak jego decyzja na nas nie wpłynęła. Nie powiem, że nie rozmawialiśmy na jego temat, ale czeka nas finał Ligi Mistrzów. Niektórzy z nas stoją przed szansą na piąty triumf w tych rozgrywkach. To tyle, ile osiągnęły w swej historii niektóre wielkie kluby.
– Ancelotti twierdzący, że powinienem był grać częściej? Sądzę, że mówi tak, ponieważ widzi, jak trenuję. Wie, że przychodzę jako jeden z pierwszych i opuszczam ośrodek jako jeden z ostatnich. Trener we mnie wierzy, a kibice mogli zauważyć, że jestem zdolny grać dla Realu. Ekscytuje mnie wizja pójścia po więcej.
– Został mi rok kontraktu. Na razie nie rozmawiałem z klubem ani o ewentualnym przedłużeniu umowy, ani o potencjalnym odejściu. Przed nami jeszcze jeden bardzo ważny mecz. Po nim przyjdzie czas na resztę.
– Pierwsza połowa tego sezonu to było pięć najgorszych miesięcy w mojej karierze. Kostka nie dawała za wygraną. Początkowo mówiono mi, że to uraz do wyleczenia w dwa czy trzy tygodnie, że ucierpiało tylko więzadło. Ale nie. Kiedy wróciłem do Madrytu, okazało się, że sprawa jest poważna. Miałem uszkodzoną kość, która utrzymuje znaczny ciężar ciała. Lekarze powiedzieli mi potem, że gdybym spędził na boisku jeszcze 20 minut, nie wróciłbym do gry w piłkę. Rehabilitacja wiele mnie kosztowała, leczyłem się w Barcelonie u fizjoterapeuty, który wypruwał sobie dla mnie żyły. Muszę podziękować wszystkim tym, dzięki którym dziś po kontuzji nie ma śladu.
– Pobyt w Premier League uczynił mnie bardziej kompletnym piłkarzem pod względem fizycznym i taktycznym. Trenerzy zawsze mi pomagali i uważam, że w ostatnich spotkaniach w barwach Realu pokazywałem swoją lepszą wersję.
– Mogę jedynie powiedzieć, że ten zespół nigdy nie poddaje się przed końcem. Jesteśmy zdolni dokonywać rzeczy, których nie da się wytłumaczyć. Wiedziałem, że z City nie jestem w stanie zagrać dłużej niż kwadrans. Zaliczyłem te 15 minut w dogrywce, to była moja decyzja. Kontuzja się odnowiła, ale myślałem wtedy o dobru drużyny.
– Najlepsze spotkanie w fazie pucharowej rozegraliśmy w Londynie. Gramy finał na neutralnym terenie, ale połowa publiki będzie za nami. Nasi kibice z pewnością nas uskrzydlą. Liverpool również ma wspaniałych fanów, ale jesteśmy spokojni.
– Brak transferu Mbappé? Mamy u siebie najlepszego piłkarza na świecie, jakim jest Karim Benzema. Mamy u siebie graczy, którzy wielokrotnie triumfowali w Lidze Mistrzów.
– Co więcej można powiedzieć o Kroosie, Casemiro i Modriciu? Pracuję na to, by Bernabéu wiedziało, że bez nich również istnieje życie. Doszedł do nas Camavinga, Fede przed powrotem do Madrytu zaliczył etap w Deportivo, a ja trafiłem do Arsenalu. Również jednak dostaliśmy w tym sezonie swoje szanse.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze