Zwycięstwo na koniec sezonu zasadniczego
Real Madryt wygrał z Gran Canarią na zakończenie sezonu zasadniczego Ligi Endesa. Królewscy w ćwierćfinale zmierzą się z Manresą.
Fot. Getty Images
Real Madryt zakończył sezon zasadniczy Ligi Endesa zwycięstwem. Królewscy pokonali Gran Canarię, ale Kanaryjczycy i tak zagrają w play-offach, bo korzystnie dla nich ułożyły się wyniki innych spotkań. Wiadomo już, że madrytczycy w ćwierćfinale zmierzą się z Manresą, która w ostatniej kolejce przegrała z Barceloną. W dzisiejszym spotkaniu Królewscy świetnie zagrali jako drużyna, chociaż znów dużą rolę odegrał duet Tavares-Yabusele.
Pierwsze minuty meczu to jedyny moment, kiedy Gran Canaria znajdowała się na prowadzeniu. Nie trwało to długo, bo niecałe 3 minuty. Później rzut Hangi z dystansu dał Królewskim przewagę, której nie oddali już do samego końca. Bardzo dobrze wyglądała gra pod koszem, tam skuteczność madrytczyków była stuprocentowa. Z dystansu aż tak dobrze nie było, ale i tak lepiej od gospodarzy, którzy za trzy punkty trafili tylko raz na 7 prób (17:23).
Druga kwarta to duża przewaga Realu Madryt. Największe prowadzenie wynosiło nawet 16 punktów. Królewskim dopisywała skuteczność rzutów z dystansu, czego brakowało Gran Canarii. Gospodarze utrzymywali się w grze głównie przez rzuty osobiste, które dały im połowę punktów w tej kwarcie. Podopieczni Laso prezentowali się bardzo dobrze. Brak presji związanej z wynikiem wychodził im na dobre (39:49).
Po zmianie stron Gran Canaria zaliczyła serię 7:0 i zbliżyła się na 5 punktów. Jednak to był tylko moment, bo później Real Madryt przejął całkowitą kontrolę nad meczem. Znów przewaga wzrosła do kilkunastu punktów. Najlepszy na parkiecie był Yabusele, który uzbierał aż 9 punktów. Widać też było pewne braki w koncentracji, bo madrytczykom przytrafiały się proste straty. Mimo tego spotkanie pozostawało pod kontrolą podopiecznych Laso (57:70).
W ostatniej kwarcie Real Madryt wyraźnie odpuścił, w czym gospodarze upatrywali swojej szansy. Faktycznie, Gran Canaria poderwała się do ataku i była w stanie znacznie zmniejszyć stratę. Królewscy jednak byli w stanie ze spokojem utrzymać prowadzenie, mimo że nie wpadały im rzuty z dystansu. Problemem znów były straty, ale ostatecznie madrytczycy dopisali do dorobku kolejne zwycięstwo i teraz mogą się przygotowywać do Final Four Euroligi.
83 – Gran Canaria (17+22+18+26): Albicy (6), Slaughter (11), Brussino (0), Pustowyj (12), Shurna (10), Balcerowski (6), Salvó (0), Diop (10), Ennis (24), Stević (0), Chery (4).
91 – Real Madryt (23+26+21+21): Williams-Goss (11), Causeur (2), Hanga (6), Tavares (10), Yabusele (13), Randolph (12), Abalde (7), Deck (4), Poirier (8), Llull (11), Taylor (7).
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze