Drugi mecz przygotowawczy
Dziś o 21:30 Real Madryt zagra z Levante. Stawka meczu dla Królewskich jest niemal sparingowa, ale ich rywal gra o życie.
Fot. Getty Images
Nie ma co owijać w bawełnę. Wynik tylko jednego meczu Realu Madryt w tym sezonie ma dla nas większe znaczenie niż zwykłe sparingi. Pozostałe mecze ligowe – z Levante, Cádizem i Betisem – bardziej interesują przeciwników lub ich bezpośrednich rywali w walce o swoje cele.
Nie może więc do końca dziwić to, że Królewscy z podniesioną głową kończyli derby Madrytu, choć rzecz jasna były przegrane, i to po raz pierwszy na Wanda Metropolitano, gdzie wcześniej zwykle Real przyjeżdżał jak po swoje. Największy niedosyt mógł dotyczyć postawy sędziego lub „kibiców” Atlético. Carlo Ancelotti wystawił drugi garnitur i sam przyznał, że najważniejsze było uniknięcie problemów.
Podobnie będzie dzisiaj. Real Madryt gra o utrzymanie stabilizacji, rytmu meczowego i wciąż dobrych odczuć po zdobyciu mistrzostwa Hiszpanii i awansie do finału Ligi Mistrzów. Prawdopodobnie w wyjściowej jedenastce znów zobaczymy wielu zmienników, co akurat w tej części sezonu także dla kibiców może być ciekawym badaniem w kontekście przydatności do zespołu w przyszłości. W kadrze Królewskich pojawili się też Mario Gila i Peter z Castilli, których być może zobaczymy w dalszej części meczu.
Rywalem Królewskich będzie dziś Levante, czyli zespół, który jeszcze kilkanaście lat temu bardzo trudno było lubić. Dość toporny sposób na grę w piłkę, wysoko latające łokcie, David Navarro i Sergio Ballesteros jako przedstawiciele tamtejszej myśli szkoleniowej i porozwalane łuki brwiowe. Zmiana była jednak widoczna gołym okiem. Żaby wcześniej zapewniały sobie utrzymanie, a przy tym strzelały sporo bramek.
Przez większość tego sezonu Levante zajmuje miejsce w strefie spadkowej, a przez 16 kolejek z rzędu było czerwoną latarnią ligi. Teraz znów jest na szarym końcu, a dziś każdy inny wynik niż wygrana może zrzucić ich do Segundy. A mowa o zespole, który nadal wolał grać w piłkę niż bronić się w jedenastu. W meczach Levante zwykle po prostu wiele się działo i padało wiele goli. 3:3 z Realem, 3:5 z Sevillą, 3:4 z Espanyolem i Valencią, ale też 4:1 z Granadą. Levante wzięło się za wygrywanie późno i prawdopodobnie za późno, ale w Walencji ciągle wierzą w cud.
* * *
Mecz rozpocznie się o 21:30. W Polsce będzie można obejrzeć go na kanale Eleven Sports 1 na platformie Player.pl.
Spotkanie można też wytypować w FORTUNA. Kursy na gole piłkarzy wynoszą w przypadku: Benzemy 1,52; Viníciusa 2,20; Jovicia 2,20; Rodrygo 2,70; Moralesa 3,20; Rogera 3,50; Gómeza 3,80; Fede 5,00; Modricia 6,00.
FORTUNA to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.
U naszego partnera PodStadionem.pl można już zamawiać mistrzowskie koszulki w przedsprzedaży!
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze