Dwa do zera!
Real Madryt objął prowadzenie 2:0 w ćwierćfinałowej rywalizacji z Maccabi. W drugim meczu Królewscy nie pozostawili rywalom złudzeń.
Fot. Getty Images
Real Madryt po raz drugi pokonał Maccabi Tel Awiw. O ile w środę Królewscy wygrali przekonująco, o tyle dzisiaj nie pozostawili rywalom żadnych złudzeń. Zwycięstwo niemal 30 punktami na tym etapie rozgrywek zasługuje na wyróżnienie. Podopieczni Laso jako jedyni w ćwierćfinałach wyszli na prowadzenie 2:0. W pozostałych spotkaniach rywalizacja jest na ten moment remisowa. W pierwszym meczu najlepszym graczem Blancos był Causeur, a dzisiaj to wyróżnienie trafiło w ręce innego Francuza – Poirier. Vincent do 16 punktów dorzucił 10 zbiórek.
Podobnie jak w środę Maccabi znajdowało się na prowadzeniu tylko przez moment na początku meczu, bo szybko pełna kontrola nad spotkaniem przeszła w ręce Realu Madryt. Pierwsza kwarta była prawdziwą reklamą koszykówki. Dobra atmosfera na trybunach i skuteczna ofensywna koszykówka. Goście byli w stanie uzbierać 26 punktów, co można by uznać za rewelacyjny wynik, gdyby nie 35 oczek gospodarzy (35:26).
Po szalonej pierwszej części madrytczycy znacznie poprawili grę w defensywie. Byli w stanie w dużej mierze zablokować ofensywę Maccabi. Jednak to nie wszystko, bo ofensywa też wykonywała swoją robotę. Seria 12:1 pozwoliła Realowi Madryt osiągnąć 20 punktów przewagi, która tylko nieznacznie pomniejszona utrzymała się do przerwy (56:37).
Po zmianie stron Maccabi nie wróciło do gry, bo Real Madryt nie pozwolił na to. Królewscy czuli się na parkiecie bardzo swobodnie. W ofensywie dużo opierało się na Yabusele. Francuz był odpowiedzialny za połowę punktów drużyny w tej części rywalizacji. Przez całą kwartę Real Madryt utrzymywał przewagę przynajmniej 20 punktów. Taki scenariusz nie byłby zbyt popularny przed startem całej serii, bo niemal wszyscy zapowiadali bardzo wyrównaną walkę (74:48).
Podobnie było zresztą w ostatniej kwarcie. Maccabi wiedziało, że nie jest w stanie dzisiaj nic zdziałać, więc też odpuściło. Gospodarze natomiast mieli na tyle komfortową sytuację, że narzucanie wysokiego tempa nie miałoby sensu. Znów swoją szansę otrzymał Núñez, a Królewscy jeszcze zdołali powiększyć prowadzenie i odnieśli imponujące zwycięstwo.
95 – Real Madryt (35+21+18+21): Williams-Goss (8), Causeur (6), Hanga (9), Tavares (6), Yabusele (16), Núñez (2), Randolph (6), Rudy (3), Abalde (6), Poirier (16), Llull (17).
66 – Maccabi Tel Awiw (26+11+11+18): Wilbekin (8), Evans (9), Williams (8), Reynolds (6), Nunnally (5), Caloiaro (2), Sorkin (2), DiBartolomeo (6), Thomas (7), Cohen (3), Žižić (8), Ziv (2).
Terminarz ćwierćfinałowej serii przeciwko Maccabi Tel Awiw:
• Mecz 3 | Wtorek, 26 kwietnia, godzina 20:05 (Tel Awiw)
-------------------------------------------------------------------------
• Mecz 4 | Czwartek, 28 kwietnia, godzina 20:05 (Tel Awiw)
• Mecz 5 | Wtorek, 3 maja, godzina do ustalenia (Madryt)
Ćwierćfinały Euroligi (rywalizacja do 3 zwycięstw):
• Barcelona – Bayern Monachium 1:1
• Olympiakos – Monaco 1:1
• Olimpia Mediolan – Efes 1:1
• Real Madryt – Maccabi Tel Awiw 2:0
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze