Mistrzowskie liczby
Real Madryt i Carlo Ancelotti sieją postrach. Liczby Królewskich oraz stan, w jakim podchodzą do decydującej fazy sezonu, jasno pokazują, jak dobra praca została wykonana i jak umiejętnie zarządzano drużyną na przestrzeni ostatnich miesięcy.
Fot. Getty Images
Znaczną część zasług należy przypisać członkom sztabu szkoleniowego. Carlo Ancelotti, Antonio Pintus i spółka sprawili, że Real Madryt jest o krok od zdobycia 35. mistrzostwa Hiszpanii. Na pięć kolejek przed końcem Królewscy mają na tym etapie rozgrywek największą przewagę nad wiceliderem od momentu, gdy za zwycięstwa zaczęto przyznawać trzy punkty. Los Blancos zaliczają też w La Lidze najlepszy sezon od pięciu lat.
W rozgrywkach 2016/17 po 33 kolejkach Real również zgromadził 78 oczek, jednak jego przewaga nad wiceliderem wynosiła jedynie sześć punktów. Puchar wylądował wówczas oczywiście w klubowym muzeum na Bernabéu. Fakty te w telegraficznym skrócie przedstawiają nam, o jakim zespole mówimy. Real potrafi być przekonujący, pewny i – z wyjątkiem ostatniego Klasyku – bardzo dobrze radzi sobie w starciach z najtrudniejszymi rywalami.
Real Ancelottiego zanotował najwięcej zwycięstw z całej stawki – 24. Dla porównania licznik Barcelony i Atlético wybija na ten moment po 18 wygranych. W oczy rzuca się także 13 kompletów punktów zgarniętych na wyjazdach. Betis i Barcelona poza domem wygrywali po osiem razy. Do tego dochodzi 11 zwycięstw u siebie, czyli tyle samo, co Sevilla i Atlético. Podopieczni Carletto u siebie polegli tylko raz, w wiadomym meczu. Takim samym bilansem pochwalić się może Sevilla, która jedyną porażkę na Pizjuán odniosła rzecz jasna niedawno właśnie z Realem Madryt. Łącznie Królewscy przegrali w lidze trzy mecze, czyli o jeden mniej niż Sevilla i dwa mniej niż Barcelona.
Do tego dochodzi największa liczba strzelonych goli – 69. To wynik o osiem trafień lepszy niż w przypadku Barcelony. Pod względem wpuszczonych bramek lepsza jest jedynie Sevilla (29 do 27). Jeśli chodzi o Trofeo Zamora, gdyby rozgrywki zakończyły się teraz, statuetka trafiłaby w ręce Rulliego (średnio 0,86 straconego gola na mecz). Na drugim miejscu plasuje się Remiro (0,87), podium zamyka zaś Courtois (0,88). W chwili obecnej korona króla strzelców wylądowałaby rzecz jasna na głowie Benzemy (25 goli). Karim jest też najlepszym asystentem (11). Francuz ma bardzo pokaźną przewagę bramkową nad Ünalem i De Tomáasem (obaj po 15 sztuk). Za ich plecami plasuje się Vinícius (14), a trzecim najlepszym strzelcem Realu jest Asensio (9).
Na deser należy też podkreślić, że Carlo Ancelotti ma w tej chwili największy procent zwycięstw spośród wszystkich aktywnych trenerów w najważniejszych europejskich ligach. Ranking ten prezentuje się następująco.
Ancelotti 74,25%
Guardiola 72,67%
Allegri 68,77%
Pochettino, 67,09%
Tuchel 63,53%
Klopp 61,19%
Simeone 58,99%
Lopetegui 56,13%
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze