Osobista goleada Ancelottiego
Piłkarze Realu Madryt zdobyli w obecnym sezonie już 86 bramek. To zaledwie dwie bramki mniej względem całego poprzedniego sezonu. Ekipa Carlo Ancelottiego zdecydowanie poprawiła wiele aspektów w grze ofensywnej.
Fot. Getty Images
Real Madryt z sezonu 2021/22 udowadnia, że jest dużo bardziej bramkostrzelną drużyną względem tej ubiegłorocznej, którą prowadził jeszcze wówczas Zinédine Zidane. Carlo Ancelotti praktycznie z takiego samego składu wyciąga zdecydowanie więcej z czysto ofensywnego punktu widzenia. I to mimo faktu, że jedyne wzmocnienia obejmowały defensywę (David Alaba) i pomoc (Eduardo Camavinga). Co prawda klub do ostatniego dnia okienka transferowego walczył również o Kyliana Mbappé, ale wyciągnięcie go z Paryża okazało się misją niewykonalną.
Ancelotti miał świadomość tego, że francuski crack dołączy do jego zespołu dopiero na sezon 2022/23, dlatego skupił się na tym, aby do maksimum wykorzystać obecne zasoby. I nie da się ukryć, że ewidentnie mu to wychodzi – na obecnym etapie rozgrywek Królewscy mają na koncie 86 bramek, co jest wynikiem o zaledwie dwie bramki słabszym względem całego poprzedniego sezonu (88). A trzeba pamiętać, że na ten moment przed piłkarzami Realu Madryt jeszcze dziewięć meczów w La Lidze i minimum dwa w Lidze Mistrzów (pięć w przypadku awansu do finału). Utrzymując obecny rytm, podopieczni Carletto zakończą sezon ze 108 bramkami (114 w przypadku dojścia do finału Ligi Mistrzów).
Na ten bramkowy progres składa się wiele kluczowych czynników, które wpływają na grę ofensywną Królewskich – wyższa średnia bramek na mecz (2,01 do 1,68 z poprzedniego sezonu), więcej strzałów na mecz (11,8 do 10,7) czy więcej celnych strzałów na mecz (6,2 do 4,9). Ponadto nowy sztab techniczny postawił na bardziej bezpośrednie ataki, które ograniczyły tak nielubiane przez madridistas wrzutki w pole karne – obecnie średnia 16,4 na mecz do 20,2 z poprzedniego sezonu. Jednocześnie Los Blancos ewidentnie sprzyja większe szczęście – obecnie średnia 0,28 strzałów w słupek lub poprzeczkę na mecz do 0,66 z ubiegłorocznych rozgrywek.
Benzema i Vinícius
Z indywidualnego punktu widzenia największą przemianę względem poprzedniego sezonu zanotował Vinícius – rok temu 6 bramek na przestrzeni wszystkich rozgrywek do 17 na ten moment. Progres notuje także wykręcający już od kilku lat naprawdę dobre wyniki Karim Benzema. Francuski snajper w poprzednim sezonie zdobył 30 bramek, a teraz ma już ich na koncie 32. Krok naprzód wykonał także Marco Asensio, który rok temu zdobył 7 bramek, a teraz ma ich 10. Ogólnie w obecnym sezonie chociaż jedno trafienie zanotowało w sumie 18 różnych zawodników Królewskich.
To wszystko przekłada się na ogólne wyniki Realu Madryt, który wygrywa zdecydowanie więcej spotkań – 71,4% z wszystkich rozegranych meczów do zaledwie 59,6% z sezonu poprzedniego. Z drugiej strony zarówno rok temu, jak i teraz Królewscy mają na koncie 8 meczów, które kończyli na zero z przodu. I mając na uwadze liczbę spotkań do końca rozgrywek, istnieje prawdopodobieństwo, że akurat pod tym względem Ancelotti będzie miał gorszy wynik od Zidane'a.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze