Próba ostateczna
Eden Hazard od trzech lat stoi w miejscu.
Fot. Getty Images
Belg dla Realu Madryt rozgrywa rocznie niewiele ponad 20 meczów: 22 w sezonie 2019/20 (43%), 21 w sezonie 2020/21 (40%) i 22 w bieżącym (52%). W trwającej kampanii najpewniej nie zobaczymy go już na boisku powodu operacji, podczas której zostanie mu usunięta płytka z prawej kostki.
Decyzja o pójściu pod nóż stanowi dla Hazarda ostatnią próbę znalezienia światełka w tunelu. Od momentu transferu do stolicy Hiszpanii w przypadku Edena mówi się nie o jego postawie sportowej, lecz niemal wyłącznie o jego problemach zdrowotnych. Przez 14 urazów wypadł z gry łącznie na 529 dni. To olbrzymi ciężar dla kogoś, kto miał przecież stanowić o sile zespołu. 31-latek się jednak nie poddaje i chce podjąć kolejną próbę powrotu na szczyt. Jego celem jest udowodnienie swojej wartości w białej koszulce. Piłkarz jest świadomy, że ma w Madrycie spory dług do spłacenia.
Kontuzje prześladowały go w zasadzie od momentu przeprowadzki na Santiago Bernabéu. Jako początek problemów najczęściej wskazuje się kopnięcie przez Meuniera, jednak niewielu pamięta, że Hazard już wcześniej nie mógł rozpocząć sezonu o czasie z powodu urazu mięśniowego. Rozgrywki ruszył 17 sierpnia 2019 roku, jednak po raz pierwszy na boisku ujrzeliśmy go dopiero niespełna miesiąc później. Kiedy wydawało się, że w końcu zaczął łapać rytm, przyszło wspomniane starcie z Meunierem. Najpierw 82 dni pauzy, następnie krótki powrót i kolejne 105 dni przerwy po operacji. Zawieszenie rozgrywek z powodu chińskiego wirusa pozwoliło mu wrócić na ostatnie mecze sezonu, jednak cały czas niedane mu było złapanie niezbędnej ciągłości.
W kolejnym sezonie problem nie ustał. Od września Eden łapał kontuzje jedną po drugiej. W sumie było ich siedem, z czego sześć mięśniowych. Regularne występy ponownie okazały się niemożliwe. Zidane starał się go podłączyć do prądu przy każdej nadarzającej się okazji, jednak kwestie zdrowotne okazały się przeszkodą nie do pokonania. Kolejny stracony rok, kolejna sowita porcja desperacji i frustracji.
Parę dni temu dowiedzieliśmy się, że Hazard trafi ponownie na salę operacyjną. Do tamtego momentu Eden wydawał się jednak nie mieć większych kłopotów zdrowotnych. 26 dni niedyspozycji stanowiło zaledwie kroplę tego, co zdążyło się nagromadzić wcześniej. Ancelotti mimo to nie korzystał z atakującego z powodów czysto sportowych. Eksplozja talentu Viníciusa sprawiła, że były gracz Chelsea długimi momentami nawet nie podnosił się z ławki. W zaistniałej sytuacji piłkarz doszedł do wniosku, że czas najwyższy poszukać rozwiązania w operacji. Decyzja drastyczna, lecz zarazem stanowiąca ostatnią deskę ratunku i ostateczną próbę odzyskania swojej najlepszej wersji.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze