Niczym finał
Carlo Ancelotti chce, aby jego piłkarza potraktowali Klasyk jak finał. Ewentualne zwycięstwo może być kluczowe w kontekście nadchodzących tygodni.
Fot. Getty Images
Klasyk zawsze wzbudza emocje. Nie inaczej jest w drugiej rundzie obecnego sezonu ligowego i to mimo faktu, że Real Madryt ma aż 15 punktów przewagi nad Barceloną. Carlo Ancelotti wychodzi bowiem z założenia, że meczem na Santiago Bernabéu można już definitywnie rozstrzygnąć losy tytułu mistrzowskiego. W przypadku zwycięstwa Królewscy oddalą się Katalończykom na nieosiągalny już dystans 18 punktów i na 9 kolejek przed końcem sezonu co najmniej utrzymają przewagę 10 punktów nad drugą Sevillą, która zmierzy się z Realem Sociedad.
Ancelotti chce uderzyć pięścią w stół na hiszpańskim podwórku i mecz z Barçą traktuje jak finał. Powiększenie przewagi w tabeli, jednoznaczne przesłanie do bezpośrednich rywali i możliwość skupienia się na Lidze Mistrzów – to cele na niedzielny wieczór. Real Madryt podszedłby tym samym do przerwy reprezentacyjnej z komfortową zaliczką w La Lidze i z myślami wokół ćwierćfinałowych starć z Chelsea. Kwiecień mógłby być zatem dla Los Blancos dużo mniej stresującym i wymagającym miesiącem niż w poprzednich latach.
Należy tutaj podkreślić, że dokładnie w połowie dwumeczu z Chelsea Real Madryt czeka wyjazd na Sánchez Pizjuán na mecz z Sevillą. I nie ulega wątpliwości, że do takiego pojedynku można podejść zupełnie inaczej, gdy z tyłu głowy ma się świadomość pokaźnej przewagi, która przy najlepszych wiatrach mogłaby wzrosnąć do nawet 13 punktów. Tym samym zgarnięcie trzech oczek w Klasyku jest kluczowe w kontekście zachowania spokoju na najbliższe tygodnie.
Na najwyższych obrotach
Pomijając uraz Ferlanda Mendy'ego i utrzymujące się niepewności wokół Karima Benzemy najlepszą wiadomością dla madridistas jest fakt, że ich drużyna podchodzi do ostatniej fazy sezonu w wysokiej formie. Plaga kontuzji odeszła w zapomnienie, a podopieczni Ancelottiego w każdym kolejnym meczu udowadniają, że pod względem przygotowania fizycznego nie mają sobie równych. Najlepiej świadczy o tym fakt, że spośród wszystkich 19 ostatnich bramek w wykonaniu Królewskich aż 17 padło w drugich połowach. Gdy mecze wchodzą w decydującą fazę, piłkarze Realu Madryt potrafią podkręcić tempo i wejść na najwyższe obroty.
Jednocześnie szatnia czuje się zjednoczona jak nigdy. Atmosfera jest fantastyczna, a ostatnie miesiące przyniosły ze sobą jeszcze większe zacieśnienie relacji zarówno między samymi zawodnikami, jak i ich rodzinami. Nie codziennie zdarza się, że wszyscy wychodzą ze swoimi partnerkami na wspólną kolację na mieście – a tak też się stało tydzień temu po emocjonującej remontadzie z PSG. Dobra atmosfera, jedność i pełna mobilizacja na Klasyk. Real Madryt rusza po wszystko.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze