Advertisement
Menu
/ goal.com

Ancelotti płaci za bezkompromisowość

Włoch nie zdecydował się na rotację i teraz ponosi tego konsekwencje, tracąc Kroosa na najważniejszy mecz w sezonie.

Foto: Ancelotti płaci za bezkompromisowość
Fot. Getty Images

Toni Kroos nie będzie dostępny ani w meczu z Realem Sociedad, ani prawdopodobnie z PSG. Niemiec nabawił się kontuzji mięśniowej, która wyklucza go z gry na czas nieokreślony. To normalne: na tym etapie sezonu i w wieku 32 lat ponosi koszty rozegrania 2 368 minut. Wystąpił w 29 z ostatnich 30 meczów, rozpoczynając 27 i kończąc pełne 90 minut w 18 (w tym w dogrywce przeciwko FC Barcelonie w Superpucharze). Mówimy o zawodniku, który zakończył poprzedni sezon z kontuzją, a obecny rozpoczął miesiąc później z powodu pubalgii.

Carlo Ancelotti pozostaje nieprzejednany w swojej idei braku rotacji. Pomimo ciągłych apeli ze strony prasy (która tak mało wie), skarg kibiców, a przede wszystkim strachu, jaki zaczynają odczuwać piłkarze (Alaba i Benzema w ostatnich tygodniach mieli problemy z mięśniami), Włoch zdecydował się pozostać nieugięty. Nie będzie mógł powiedzieć, że nie został ostrzeżony. Nie wystarczył mu nawet dystans, jaki osiągnął w lidze w stosunku do swoich rywali, sięgający w niektórych częściach sezonu nawet siedmiu punktów. Teraz będzie musiał zagrać w najważniejszym meczu sezonu bez jednego ze swoich najbardziej podstawowych zawodników. Nie sposób nie czuć się w najmniejszym stopniu winnym.

Włoch nie zarządza dobrze kadrą, a rotacje (w tym zmiany) są tego najbardziej oczywistym przykładem. Ile zaoszczędzonych sił zyskuje piłkarz, który schodzi w 80. minucie meczu? Czy ten skład naprawdę nie jest wystarczająco dobry, że w ostatnich latach musieli grać zawsze ci sami zawodnicy? Wydaje się, że poza Valverde, Rodrygo i Lucasem (choć ten ostatni również zniknął, odkąd zdrowy jest Carvajal) nie ma zmienników.

Teraz pojawia się pytanie: jak zastąpić Kroosa? Tym bardziej w sytuacji, gdy dałeś już jasno do zrozumienia większości zawodników w swojej szatni, że im nie ufasz. Camavinga nie grał w trzech meczach z rzędu od stycznia. Isco, który próbował na nowo stać się piłkarzem, ma podcięte skrzydła (podobnie było w przypadku Bale'a i Jovicia). Najbardziej jaskrawym przypadkiem jest Ceballos. Ancelotti nie szczędził słów, mówiąc, że będzie on „ważny” w drugiej połowie sezonu. Rozegrał 67 minut i nie rozpoczął jeszcze żadnego meczu. Trener powinien chyba wyjaśnić, co jest dla niego „ważne”.

Problem w tym, że wydaje się, iż jest już za późno na znalezienie odpowiedniego rozwiązania. To prawda, że w ostatnich meczach drużyna poprawiła się pod tym względem, ale nogi są na wyczerpaniu i kontuzje, jak w przypadku Kroosa, mogą zacząć się mnożyć. Będziemy musieli modlić się do „świętego Pintusa” i mieć nadzieję, że to fizyczne planowanie przyniesie rezultaty.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!