Asensio strzela i… ucisza Bernabéu

Marco Asensio zdobył prawdziwe golazo w meczu z Deportivo Alavés. Jednak nie sama uroda trafienia była w tym wszystkim najważniejsza, ale sposób, w jaki hiszpański atakujący postanowił je celebrować. Warto tutaj przypomnieć, że kilka minut wcześniej 26-latek popełnił poważny błąd, po którym goście mogli wyjść na prowadzenie, co skończyło się głośnymi gwizdami w wykonaniu kibiców zgromadzonych na Santiago Bernabéu. Mając to na uwadze, po bramce postanowił najpierw uciszyć trybuny, a następnie jednoznacznie wskazać, aby zaprzestać jakichkolwiek gwizdów.

Takie zachowanie w wykonaniu Asensio nie jest czymś całkowicie naturalnym. Podczas swojej dotychczasowej kariery w Realu Madryt nie miał on większych sporów i nieporozumień z madridistas. Teraz jednak na gorąco po otwierającym wynik meczu trafieniu zdecydował się na kilka gestów, które niekoniecznie musiały się spodobać na trybunach Bernabéu. Mimo wszystko wydaje się, że po chwili zastanowienia hiszpański atakujący postanowił załagodzić atmosferę, dlatego pocałował herb na koszulce i poprosił kibiców o większe wsparcie.

Owacja
Bardzo szybko można się było jednak przekonać, że Bernabéu nie będzie żywić do swojego zawodnika jakiejkolwiek urazy. 20 minut po bramce Carlo Ancelotti postanowił zmienić Asensio, który został pożegnany gromkimi brawami. Po wczorajszym trafieniu Hiszpan umocnił się na pozycji trzeciego najlepszego strzelca zespołu za Karimem Benzemą i Viníciusem – bramka z Alavés była jego dziewiątym trafieniem w obecnym sezonie.