Advertisement
Menu
/ elmundo.es

Rakieta zwana Militão

„Ma obsesję na punkcie poprawiania się”, mówią o nim w Valdebebas. Éder Militão to dzisiaj najwyżej wyceniany obrońca La Ligi i defensor, który najczęściej uderza na bramkę rywali.

Foto: Rakieta zwana Militão
Fot. Getty Images

Real Madryt w dzisiejszym meczu z Granadą wystąpi bez Karima Benzemy i Viníciusa Júniora, swoich absolutnych liderów w tym sezonie. El Mundo stwierdza, że ciężar spadnie na innych hierarchów, popularne ostatnio w Hiszpanii określenie na graczy z najwyższym statusem w danej ekipie. Wśród nich jest Éder Militão.

Brazylijczyk to jedna z podstaw pozycji lidera w La Lidze, wygranej grupy w Lidze Mistrzów i zdobycia Superpucharu Hiszpanii. Do tego powoli wywalcza sobie pozycję w reprezentacji obok tak uznanych graczy, jak Thiago Silva i Marquinhos. Wyróżniano go nawet za czwartkowy mecz w Bilbao, w którym ekipa odpadła z Pucharu Króla.

„Od przyjścia niesamowicie się poprawił, a to wszystko na podstawie pokory i umiejętności poczekania na swój moment”, opowiadają ludzie w Valdebebas. Ten moment nadszedł najpierw z kontuzją Sergio Ramosa, a następnie definitywnie po jego odejściu. Sprzedaż Rafy Varane'a i przyjście Davida Alaby absolutnie nie zmniejszyło jego znaczenia, a Austriak okazał się wręcz idealnym uzupełnieniem Miliego.

Pierwszego składu Królewskich nie opuszcza od kwietnia i chociaż popełnia ciągle błędy, jak ten kosztujący punkty w Getafe, to już rozmawia się o nim w kategorii jednego z najlepszych stoperów. Był najdroższym środkowym obrońcą w historii Realu Madryt, gdy wykupiono go za 50 milionów euro z Porto, a dzisiaj 24-latka wycenia się na 60 milionów euro. To najwyższy wynik na jego pozycji w La Lidze i dziesiąty w Europie. „Kluczem jest obsesja na punkcie poprawiania się. Po każdym meczu ogląda powtórkę, by ocenić swój występ”, opowiada jego otoczenie.

W ostatnim ligowym meczu z Elche, gdy na boisku nie było już Benzemy, to on zdobył bramkę na remis. „To najlepiej grający głową zawodnik w zespole”, stwierdził wprost Carlo Ancelotti, który w pierwszym etapie w Madrycie często żartował z Sergio Ramosem, że przychodzi czas, by wystawić go na środku ataku. Z Militão zrobił to w ostatnich minutach w Bilbao.

To wszystko potwierdzają liczby: wygrał dotychczas 54 pojedynki główkowe (6. wśród obrońców w La Lidze) i uderzał 20 razy na bramkę (1. wśród obrońców w La Lidze), w tym 10 razy głową. Swoje robi też w obronie: 36 odbiorów (6. najlepszy wynik w rozgrywkach) i szybkość, która pozwala mu wygrywać pojedynki nawet z Iñakim Williamsem, jednym z najszybszych ludzi w Hiszpanii.

Jego nowy kontrakt (obecny wygasa w 2025 roku) to jeden z priorytetów klubu na lato obok umowy z Viníciusem. Obaj zarabiają niewiele ponad 4 miliony euro netto rocznie i klub jest gotowy dać im znaczące podwyżki. Chelsea chce go pozyskać do swojej przebudowywanej defensywy, ale Militão widzi siebie przez wiele lat w Madrycie. I dobrze dla Realu.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!