Advertisement
Menu
/ marca.com

Ancelotti uspokaja Viníciusa

W meczu z Athletikiem Vinícius zagrał bardzo słabo. Nie wygrywał pojedynków, nie tworzył zagrożenia, a zdecydowanie za często szukał potyczek słownych z rywalami. Trener zwrócił mu na to uwagę.

Foto: Ancelotti uspokaja Viníciusa
Fot. Getty Images

Vinícius wrócił do Madrytu w środę o 13:00. Nieco ponad trzydzieści godzin później znalazł się w pierwszym składzie Realu Madryt na mecz z Athletikiem. To kolejny pokaz tego, jak bardzo liczy się na Brazylijczyka. Po godzinie atakujący zszedł jednak z boiska. Zatracił się w utarczkach słownych i po faulach rywala. Był poza grą, zarówno fizycznie, jak i psychicznie.

Jeszcze przed zmianą Carlo Ancelotti już skierował w stronę swojego zawodnika prośbę o uspokojenie się i skupienie się na meczu. Vinícius miał skończyć z dyskusjami i gestykulacją. Trenerowi wtórował też David Alaba, który w podobny sposób zwrócił się do swojego partnera z lewej flanki. 21-latek był daleki od odpowiedniej dyspozycji i nastawienia, a Austriak poszedł śladami trenera czy Karima Benzemy, który w przeszłości też zwracał mu na to uwagę.

Dani García wygrał walkę psychologiczną, w której nie zabrakło też starć fizycznych, w których też triumfował nad Brazylijczykiem. Pomocnik wiedział, że jest zwycięzcą tego pojedynku. Vini wyglądał tak, jakby rzeczywiście zmęczenie wyjazdem z reprezentacją dało mu się we znaki. Widział to także Ancelotti, skoro po godzinie gry ściągnął z boiska zawodnika, który jak nikt inny potrafi jedną akcją odmienić mecz.

To właśnie Włoch jest tym, który obdarzył go największym zaufaniem. Gdy tylko podpisał umowę z Królewskimi, powiedział: „To inny zawodnik. Wyjątkowy, jeden z najlepszych na świecie”. Carletto nie rzucał słów na wiatr. Jego decyzje jasno wskazują na to, że nie było to czcze gadanie. Jasne jest to, że właśnie tak myślał Ancelotti.

Trener rozpieszcza i dba o Brazylijczyka jak żaden inny trener. Vinícius regularnie odwdzięcza się za zaufanie, notuje bowiem najlepsze liczby w całej karierze. To jednak nie powstrzymuje trenera przed krytyką. Tak właśnie było w czwartek na San Mamés.

Ancelotti upiera się, że walką Viníciusa jest piłka nożna. Jego celem ma być piłka i szukanie złamania obrony rywali, ponieważ wie, jak to robić. Gestykulowanie rękoma nie doprowadzi go do niczego dobrego, może tylko wzbudzić animozje z rywalami albo kibicami przeciwnej drużyny. Trener powiedział swojemu podopiecznemu, że proces nauki nie jest jeszcze skończony. 

Vinícius ma teraz wolne, by odzyskać siły i oddech na najważniejsze starcie lutego. Przed meczem z Paris Saint-Germain może też zresetować głowę po nieudanym występie na San Mamés. Już niedługo Brazylijczyk będzie miał okazję pokazać, że jest w stanie spełniać wielkie oczekiwania. I że jest jednym z najlepszych na świecie, tak, jak twierdzi jego trener, który nie przestaje nad nim pracować.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!