Advertisement
Menu
/ as.com

Real otwiera drzwi Joviciowi

Napastnik nie wysłuchał żadnej oferty w styczniu, myśląc, że będzie częściej pojawiał się na boisku, ale tak się nie dzieje.

Foto: Real otwiera drzwi Joviciowi
Fot. Getty Images

Kolejny cios dla Luki Jovicia. Serbski napastnik nie tylko nie znalazł się w wyjściowym składzie na San Mamés pod nieobecność Benzemy, ale widział też jak kilku pomocników kolejno grało w jego miejsce. Najpierw Asensio, potem Rodrygo, a na końcu Isco. A Militão zagrał na jego pozycji w doliczonym czasie gry. Jović nie wszedł nawet na rozgrzewkę.

Piłkarzowi i jego otoczeniu dawano do zrozumienia, że po kontuzji Benzemy będzie mógł mieć kolejną serię dwóch meczów, by udowodnić, że jest ważnym graczem dla Realu Madrytu. Teraz również nie wie, czy zagra przeciwko Granadzie, bo Francuz może być już zdolny do gry na weekend.

Jović postanowił nie słuchać ofert w zimowym okienku transferowym, ponieważ przeczuwał, że będzie miał swoje szanse. Wszystko po jego występie w meczu z Realem Sociedad, na początku grudnia, w którym strzelił gola i asystował Viníciusowi. Zaraz po tym miał dobry występ przeciwko Interowi. I podjął decyzję, że nigdzie się nie rusza. Na kilka dni przed zamknięciem zimowego okienka transferowego Serb miał nawet ofertę z ważnego zespołu, której nie brał jednak pod uwagę. A już ostatniego dnia pojawiło się zainteresowanie Evertonu, o którym głośno było w prasie, a którego też nie słuchano.

Mecz na San Mamés był gorzką pigułką do przełknięcia dla Jovicia, który cieszył się na ten sezon po rozmowie, jaką odbył latem z Ancelottim, w której trener powiedział mu, że na niego liczy. Jednak w meczu ligowym z Elche w pierwszej połowie sezonu, Ancelotti wolał wprowadzić na boisko Mariano, który był kontuzjowany, niż Jovicia, gdy kontuzji doznał Benzema. Real twierdził, że Jović zmagał się z kontuzją, ale jego otoczenie zaprzeczyło jednak tej wersji.

Był to, obok teraźniejszości, najgorszy moment Jovicia w tym sezonie. Wtedy zdecydował, że w styczniu będzie szukał wyjścia, ale sekwencja dwóch meczów z Realem Sociedad i Interem skłoniła go do zmiany. Teraz, gdy rynek jest już zamknięty, nie ma żadnego pola manewru. Jović rozegrał w tym sezonie 433 minuty w 15 meczach i zdołał zdobyć tylko jedną bramkę. Kosztował 60 milionów. Teraz jego wartość rynkowa wynosi 20 i ma kontrakt do 2025 roku.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!