Casemiro: Nie zapominajmy, że Vinícius ma 21 lat

– Pewnie, że dzisiaj rozmawiacie o Viníciusie w Realu Madryt i że jest tam bardzo ważny, ale to dla niego ciągle okres adaptacji. W tym sezonie powiedziałem już, że doszło u niego do tej zmiany, że nie grał dobrze, ale wygrywał dla nas mecze. To najważniejszy czynnik u piłkarza, że nawet bez dobrej gry jest ważny dla spotkania. W Realu Madryt był wyjątkowy, szczególnie jeśli obserwowałeś go każdego dnia. Gra z nim to zaszczyt. Widziałem, jak dorastał w klubie. Przyszedł już z wielkim wymiarem, ale okres adaptacji do kraju i ligi jest normalny. To oczywista sprawa. W reprezentacji to inny styl gry i kolejna adaptacja. Rozgrywki są inne, każde miejsce to inna historia. Im szybciej się zaaklimatyzuje, tym lepiej. Nie zapominajmy, że ma 21 lat. To dla niego ciągle proces nauki. Jego rozwój jest jednak bardzo dobry.

– Trener Tite próbuje przekładać role zawodnika w klubie na reprezentację. Oczywiście masz dopasowania ze strony sztabu i selekcjonera, ale gracz zawsze próbuje wrócić do tego, co robi normalnie w klubie. Tite powiedział, że rozwój Viniego w reprezentacji będzie normalny. Niedługo dostanie więcej meczów i dostosuje się do gry zespołu. Tak było też w Realu i tak będzie tutaj, bo to wielki zawodnik.

– To dla nas bardzo ważny rok w kontekście reprezentacji i Pucharu Świata. Poziom wymagań jest najwyższy z możliwych. Stwierdziłbym, że mamy dobrą drogę rozwoju, odnajdujemy się jako drużyna, ale najważniejsze jest to, co przyznał sam Tite, że bardzo ciężko jest o powołanie. Poziom piłkarzy jest wysoki, nawet bardzo wysoki. Dla sztabu i reprezentantów, którzy są tu dłużej, ważne jest, by pracować jeszcze więcej i kłaść na wszystko większy nacisk. Poziom w tym roku mocno wzrasta i na pewno jest to dla nas ważny czas. Chcemy dojść do mundialu w dobrej dyspozycji, ale musimy myśleć w kategoriach mecz po meczu. Nie ma sensu myśleć teraz o turnieju, lepiej skupić się na Ekwadorze i właśnie to robimy.

– Różnice względem mojej pozycji w Realu? Muszę być realistą, nie mogę tego ukryć. W 90% moich meczów w Realu gram w trójce z dwoma fenomenami, czyli Kroosem i Modriciem. Oczywiście jestem do tego przyzwyczajony, czuję się tam wygodniej, a w reprezentacji czasami gramy dwójką lub czasami trójką. Wszystko jest kwestią dopasowania. Najważniejsze jest to, by sztab klarownie pokazał nam, co mamy robić, gdy otrzymamy podanie. Musimy też wiedzieć, co zrobi Ekwador. To będzie nasza praca przez tych 10-12 dni. To jest najważniejsze, ale jeśli pytasz, to najlepiej czuję się w linii złożonej z trzech graczy, z których dwójka gra przede mną.

– Ciągłe zmiany partnerów w reprezentacji? Najważniejsze, żeby nie zmieniali mnie... [śmiech] Pomijając żarty, każdy ma swoje cechy i każdy system jest inny. Mam inną rolę w trójce i inną w czwórce. W ostatnich latach zawsze grałem z doskonałymi zawodnikami. W ostatnich meczach w parze z Fredem, ale mamy też Fabinho, który ma podobną charakterystykę do mojej, ale w niektórych spotkaniach nasza para może być lepsza, na przykład na mocniejsze ekipy. Każdy ma swoje cechy. Trzeba patrzeć na to, jakiej drużyny chce trener. Najważniejsze dla mnie, żebym ja był w składzie [śmiech].

– Brak powołania Lodiego przez brak zaszczepienia? Pomijając futbol, zdrowie jest najważniejsze. Słucham specjalistów w swoich dziedzinach. Słucham ludzi, którzy pracują w tej sferze i którzy studiowali te rzeczy. Słyszę od nich, że szczepionka jest ważna, że wirus ciągle nie odszedł, że ciągle istnieje i żę ważne jest, by o tym mówić i by dbać o siebie. Ja najbardziej cenię zdrowie, ponad zwycięstwami czy porażkami. Jeśli Renan Lodi nie przyjął szczepionki, to nie wiem dlaczego. Widziałem też informacje, że nie zdążył przyjąć drugiej dawki. Ja słucham specjalistów i lekarzy. Każdy ma swoje zdanie, ale dla mnie zdrowie jest najważniejsze.

– Czy Tite się zmienił? Jest trochę starszy... [śmiech] Zmienił się, ale nie tylko on, a my wszyscy. Powiedziałbym, że najbardziej naciska na poziom wymagań. To ktoś, kto lubi pracować na 100%, nawet przy sparingach. Nie ma dla niego znaczenia stawka spotkania. Jego siła to pragnienie wygrywania. Nie zmieniło się to, że chce być na najwyższym poziomie. Ta chęć nawet wzrosła. On naciska na koncentrację, na mocną mentalność. Powiem wam, że nawet jest z tym nudny, z tymi wymaganiami, ale lubi pracować z lojalnością. On jest lojalny wobec nas, jest lojalny w swoich słowach. Jeśli coś u niego podziwiam, to właśnie to.

– Mundial na koniec roku? To będzie zupełnie inny turniej, nawet dla nas grających w Europie, bo to będzie środek sezonu. To zupełnie inny poziom zmęczenia, nie będziemy mieć w nogach 40-50 spotkań, ale będzie inaczej. Nie stwierdzę, czy poziom będzie wyższy, bo sam turniej będzie krótszy, a przygotowania i czas na odpoczynek będą krótsze. Coś więc zyskujesz, ale też coś tracisz. To trudna sytuacja, bo masz 7 meczów i każdy moment jest najważniejszy. Jeśli reprezentacja będzie czuć się dobrze, te momenty ją określą. Trudno teraz cokolwiek przewidywać. To tylko 7 meczów i kto będzie czuć się najlepiej mentalnie, fizycznie i oczywiście technicznie, ten wygra Puchar. Na mundialu nie masz miejsca na błąd.