Deck: Real Madryt to dla mnie wszystko

Co ci dał Real Madryt, że chciałeś być tutaj znowu?
Przeżyłem tutaj wiele pięknych momentów, zdobyte puchary i wszystkiego po trochu. To były wspaniałe odczucia przez cały czas, który tu spędziłem. Myślę, że to mi pomogło podjąć decyzję o powrocie. Jest to również forma wdzięczności za to, co klub mi dał.

Jakiej roli oczekujesz w zespole?
Taką, jaka najbardziej przyda się drużynie. Mam nadzieję, że będzie taka jak kiedyś albo nawet większa, jeśli chodzi o grę. Zawsze mam chęć do gry i pomagania zespołowi. Chcę do niego wnieść to, czego tylko trzeba.

A co możesz dać Realowi Madryt?
To samo, co wcześniej, albo i więcej. Postaram się wnieść do drużyny moją koszykówkę, determinację i predyspozycję do codziennej pracy.

Jakie było twoje ponowne spotkanie z Laso i kolegami z zespołu?
Nie mogłem się doczekać. Tęskniłem za tutejszą codziennością i możliwością spędzania czasu z kolegami i sztabem trenerskim. Jestem bardzo szczęśliwy i zadowolony.

Czym jest dla ciebie Real Madryt?
Wszystkim. Po mojej karierze w Argentynie Real Madryt jest klubem, który dał mi szansę, żebym się pokazał i rozwinął. Ten klub dał mi wiele, dlatego to przywilej i zaszczyt, że mogę być tutaj.

Za czym najbardziej tęskniłeś po odejściu?
Przede wszystkim za codziennością, za możliwością dzielenia dni z kolegami i ludźmi, których znałem. Tęskniłem za nimi. Do tego za grą, możliwością przebywania na parkiecie w WiZink Center. Teraz już tutaj jestem i postaram się cieszyć chwilą z wielką ochotą i wielkimi oczekiwaniami.

Jakie stawiasz sobie cele?
Chcę wnieść do zespołu to, co najlepsze. Postaram się spełnić wszystkie cele, które klub sobie stawia, by rywalizować na najwyższym poziomie i zdobyć wszystkie trofea.

Jak oceniasz drużynę? Może aspirować do zdobycia wszystkiego?
Real Madryt przygotowuje się i wzmacnia w najlepszy możliwy sposób, żeby być na szczycie. Nie mam wątpliwości, że drużyna będzie rywalizować na najwyższym poziomie we wszystkich rozgrywkach.

Jaką wiadomość wysłałbyś kibicom?
Chcę im podziękować za wsparcie. Mogą też być spokojni, że będę dawał z siebie wszystko, tak jak robiłem do ostatniego momentu przed odejściem.