20. kolejka: Barça remisuje i nadal jest poza pierwszą czwórką
W ostatnim spotkaniu przed Klasykiem Barcelona podzieliła się punktami z Granadą. Katalończycy nie utrzymali prowadzenia po trafieniu Luuka de Jonga i w 89. minucie pozwolili gospodarzom na zdobycie bramki na 1:1.
Fot. Getty Images
Xavi odzyskał wielu zawodników, ale początek meczu nie wskazywał na to, by wraz z powrotem tych piłkarzy gra Katalończyków diametralnie się zmieniła. W pierwszej części spotkania Barcelona nie oddała ani jednego celnego strzału, a najbliżej trafienia był Luuk de Jong, który w ekwilibrystyczny sposób próbował wykończyć dośrodkowanie Ferrana Jutgli, ale uderzył nad poprzeczką. Wcześniej holenderski napastnik pokonał Luisa Maximiano, ale podczas budowy akcji arbiter liniowy dopatrzył się pozycji spalonej Gaviego, a sędzia VAR przyznał mu rację. Do przerwy było więc 0:0, które dobrze oddawało to, co działo się na Estadio Nuevo Los Cármenes.
Druga połowa nie zaczęła się dla Barcelony dobrze. Kontuzji doznał bowiem Eric García, który musiał zejść z boiska. Jego występ w najbliższym Klasyku stoi obecnie pod bardzo dużym znakiem zapytania. Chwilę później Katalończycy zdołali jednak znaleźć sposób na Granadę. Świetną piłkę z prawego skrzydła posłał Dani Alves, a Luuk de Jong wykorzystał złe ustawienie Víctora Díaza i dobrym strzałem głową pokonał Maximiano. Barça kontrolowała boiskowe wydarzenia w następnych minutach, ale nie tworzyła kolejnych okazji. W 80. minucie czerwoną kartkę otrzymał jednak Gavi, przez co końcówka mogła być dla gości bardzo nerwowa. Nerwów nie wytrzymywał też Gerard Piqué, który powinien wysłać sędziemu Pablo Gonzálezowi Fuertesowi butelkę dobrej cavy. Trudno zrozumieć, dlaczego 34-latek nie otrzymał drugiej żółtej kartki.
Futbol był dziś jednak dla Granady sprawiedliwy. W 89. minucie po sporym zamieszaniu w polu karnym Barcelony Antonio Puertas doprowadził do remisu. Mocno uderzył w długi róg, a Marc-André ter Stegen nie miał nic do powiedzenia. Ostatecznie padł remis 1:1.
Pierwszy sobotni mecz był wyjątkowy dla Levante. Ostatnia drużyna w tabeli wreszcie wygrała mecz ligowy, co po raz ostatni zdarzyło się… 10 kwietnia ubiegłego roku. Zespół z Walencji miał sporo szczęścia, ale potrafił mu pomóc. Aitor Fernández obronił rzut karny, a po golach Roberto Soldado i José Luisa Moralesa Żaby zwyciężyły 2:0.
Później przed szansą na poprawienie kiepskiego dorobku bramkowego u siebie (tylko 6 strzelonych goli w 9 meczach) i przerwanie fatalnej passy (6 spotkań ligowych bez wygranej) stanął Real Sociedad. Niespodzianki w potyczce z Celtą Vigo nie było. Gospodarze minimalnie wygrali, a gol Mikela Oyarzabala z 13. minuty był jedynym, jaki kibice na Reale Arena mogli dziś obejrzeć.
Dotychczasowe wyniki 20. kolejki La Ligi:
Levante 2:0 Mallorca
Real Sociedad 1:0 Celta
Granada 1:1 Barcelona
Górna część tabeli La Ligi 2021/22 | ||||
Lp. | Drużyna | Mecze | Bramki | Punkty |
1. | Real Madryt | 20 | 41:17 | 46 |
2. | Sevilla FC | 19 | 30:13 | 41 |
3. | Real Betis | 19 | 32:23 | 33 |
4. | Real Sociedad | 20 | 22:21 | 33 |
5. | Atlético Madryt | 19 | 31:22 | 32 |
6. | FC Barcelona | 20 | 31:23 | 32 |
7. | Rayo Vallecano | 19 | 26:20 | 30 |
8. | Villarreal CF | 19 | 31:20 | 28 |
9. | Valencia CF | 19 | 31:28 | 28 |
10. | Athletic Bilbao | 20 | 20:17 | 27 |
Wybrane pozostałe mecze 20. kolejki Primera División:
Sobota, 8 stycznia, 21:00 – Real Madryt vs Valencia
Niedziela, 9 stycznia, 14:00 – Rayo vs Betis
Niedziela, 9 stycznia, 16:15 – Sevilla vs Getafe
Niedziela, 9 stycznia. 21:00 – Villarreal vs Atlético
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze