Camavinga nie pęka
Dla Eduardo Camavingi nie ma meczów towarzyskich i formalności do spełnienia.
Fot. Getty Images
Camavinga wkłada tyle samo energii w ligowe mecze, gdzie stawką są trzy punkty, co w niezbyt wygodne pucharowe potyczki, w których tak czy siak trzeba zrobić swoje. Francuz był Gwiazdą Polarną, która w Alcoy prowadziła drużynę pełną nazwisk mających coś do udowodnienia (Valverde, Marcelo, Rodrygo, Hazard, Asensio). Tak naprawdę ze wszystkich graczy Królewskich obecnych na boisku chyba tylko młodziutkiego pomocnika można ocenić jednoznacznie na plus.
Eduardo cały czas ma przed sobą cel w postaci wywalczenia miejsca w jedenastce Realu Madryt. W tym wieku ma jeszcze na to sporo czasu. Trudno przypuszczać, by już teraz był w stanie zagrozić świętej trójcy środka pola. Nie można też zapominać, że konkurencję dla niego oprócz CKM stanowią także Valverde i w tym momencie nawet Ceballos. 19-latek nie ma jednak najmniejszego zamiaru się tym zamartwiać. Wydaje się, że na ten moment jego notowania stoją wyżej niż Fede. Obu mogliśmy oglądać od początku na San Mamés w ostatnim meczu minionego roku, a odczucia były podobne, jak ostatnio: Camavinga przekonujący, Valverde – nieco zagubiony. Urugwajczyk stracił gdzieś ostatnio swój przytłaczający pęd i ofensywny błysk z ostatnich dwóch sezonów. W obliczu kontuzji Kroosa Fede sezon rozpoczynał w podstawowym składzie. Później jednak szans na grę od początku było coraz mniej, a jego wpływ na postawę zespołu się rozmył.
Impetu i inicjatywy nie brakuje natomaist ze strony Eduardo. Czasami można nawet odnieść wrażenie, że tej fantazji czy energii jest zbyt wiele. Jest to jednak całkiem zrozumiałe na tym etapie kariery środkowego pomocnika. Na El Collao Camavinga był niewątpliwie najbardziej wyróżniającym się ogniwem Królewskich. Poza piłkarską jakością pokazał osobowość i zawziętość. Nie chował się, często prosił o piłkę, otrzymał 36 i posłał 41 podań (35 celnych). Do tego był trzykrotnie faulowany, odzyskał siedem piłek i zablokował dwa strzały rywala.
Francuzowi pozostało jeszcze zmierzyć się na pewno z jednym problemem. W Alcoy znów ujrzał on żółtą kartkę, choć tym razem akurat kara indywidualna była efektem bardziej pecha niż nadmiernego impetu. Camavinga na ten moment jest 17. graczem w kadrze pod względem uzbieranych minut, co nie przeszkodziło mu w opuszczeniu meczu z Getafe z powodu kumulacji indywidualnych napomnień. 19-latek ogląda żółtą kartkę średnio co 116 minut. Przywara ta sprawia, że Ancelotti często jest zmuszany przedwcześnie zmieniać piłkarza.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze