Advertisement
Menu

Koszykarze pokazali, że nie ma rzeczy niemożliwych

W 17. kolejce Euroligi Real Madryt pokonał CSKA Moskwa na własnym parkiecie. Królewscy poradzili sobie mimo wielu braków w składzie i utrzymali się na drugim miejscu w tabeli.

Foto: Koszykarze pokazali, że nie ma rzeczy niemożliwych
Fot. Getty Images

Mało kto wierzył, że to może się udać. Królewscy przystępowali do meczu z CSKA Moswka bez dziesięciu zawodników. Zakażeni koronawirusem są Heurtel, Causeur, Poirier, Randolph, Yabusele, Juan Núñez i Hanga, a z kontuzjami borykają się Thompkins, Abalde i Alocén. Bukmacherzy dawali Los Blancos niewielkie szanse, tym bardziej że na izolacji przebywa jeszcze Pablo Laso, a zespół musiał wspomagać się młodymi zawodnikami ze szkółki, którzy stanęli na wysokości zadania. Real Madryt znów pokazał swoją wielkość i to, że dla tej drużyny nie ma rzeczy niemożliwych.

Chus Mateo miał więc do dyspozycji tylko sześciu graczy z pierwszego zespołu i trzech debiutujących wychowanków – Sediqa Garubę, Babę Millera i Urbana Klavžara. Szczególnie pomocny okazał się ten ostatni, który zdobył aż dziesięć punktów. Królewscy wygrali jednak przede wszystkim dzięki świetnej grze Nigela Williamsa-Gossa i Waltera Tavaresa, którzy wzięli zespół na swoje barki i praktycznie nie schodzili z parkietu.

Los Blancos niemal przez cały mecz byli na prowadzeniu i gorąco zrobiło się jedynie w drugiej kwarcie, która zdecydowanie należała do Rosjan, dzięki czemu goście schodzili do szatni na prowadzeniu. Po przerwie Królewscy odzyskali inicjatywę i dość pewnie wygrali kolejne kwarty, mimo że jak zwykle mieli problemy z rzutami osobistymi, ale nie zawodzili w akcjach dwupunktowych i trzypunktowych. Real szukał swoich szans właśnie z dystansu i w szybkich wejściach pod kosz, ponieważ pod tablicami sporą przewagę miało CSKA i nawet Tavares miewał kłopoty w walce z Clyburnem czy Milutinowem.

Kapitalna gra Williamsa-Gossa i Tavaresa, przebojowość Klavžara oraz duże doświadczenie Llulla i Rudy'ego, który dopiero co wrócił po kontuzji, pomogło przetrwać Królewskim trudne momenty w meczu, a cały zespół beż wątpienia sprostał najtrudniejszemu wyzwaniu w tym sezonie. Był to też przedostatni mecz Realu Madryt w tym roku, ponieważ z powodu licznych zakażeń koronawirusem ligowe spotkanie z Joventutem Badalona zostało przeniesione na inny, nieznany jeszcze termin. 29 grudnia Królewskich czekaj jeszcze jedno trudne zadanie, jakim będzie spotkanie z Fenerbahçe.

71 – Real Madryt (24+13+19+15): Tavares (15), Williams-Goss (17), Taylor (5), Garuba (2), Vukčević (6), Llull (10), Rudy (6), Klavžar (10) i Miller (0).

65 – CSKA Moskwa (14+26+15+10): Kurbanow (8), Szwied (8), Lundberg (10), Shengelia (0), Voigtmann (5), Clyburn (16), Milutinow (13), Hackett (5), Grigonis (0), Antonow (0), Uchow (0) i Bolomboy (0).

Statystyki | Tabela

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!