W poszukiwaniu miejsca dla Hazarda
Wobec wielu absencji Eden Hazard wrócił do pierwszego składu Królewskich. Mimo wszystko włoski szkoleniowiec wciąż nie potrafi znaleźć idealnego miejsca dla zawodnika, który w ostatnich miesiącach częściej przebywał na ławce rezerwowych niż na boisku.
Fot. Getty Images
Carlo Ancelotti ma przed sobą zagadkę, której nie potrafił jeszcze rozwiązać. Wobec absencji zakażonych koronawirusem Marco Asensio, Rodrygo i Garetha Bale'a oraz przymusowego przesunięcia Lucasa Vázqueza na prawą obronę wybrańcem do wskoczenia do pierwszego składu pozostaje Eden Hazard. Wiąże to się jednak z tym, że włoski szkoleniowiec będzie musiał mu znaleźć odpowiednie miejsce na boisku. Belg nie jest przyzwyczajony do gry po prawej stronie boiska, ani nie jest typowym skrzydłowym, dlatego jego obecność może doprowadzić do tego, że Carletto będzie musiał odejść od ustawienia 4-3-3, które w ostatnich tygodniach zagwarantowało mu passę 14 meczów z rzędu bez porażki.
Hazard, który miał za sobą 15 spotkań z rzędu bez pierwszego składu, w podstawowej jedenastce Królewskich znalazł się już w ostatnim meczu z Cádizem. Belgijski atakujący na boisku spędził nawet pełne 90 minut, co nie miało miejsca w Madrycie od ponad dwóch lat. Po dosyć bezbarwnej pierwszej połowie z lepszej strony pokazał się w drugiej części spotkania, a sam Ancelotti przyznał, że jego zawodnik jest w końcu gotowy na to, aby rozegrać dwa pełne mecze z rzędu. Problem w tym, że na pewno nie na swojej ulubionej pozycji.
Na starcie obecnego sezonu zamysł Ancelottiego był taki, aby lewa strona ataku Królewskich należała właśnie do Hazarda. Jednak wobec eksplozji formy Viníciusa, który dwa pierwsze mecze z Deportivo Alavés i Levante zaczynał na ławce rezerwowych, plany sztabu technicznego Los Blancos uległy znaczącym zmianom. Od tamtej pory Brazylijczyk stał się niezastąpionym zawodnikiem pierwszego składu Realu Madryt, a Hazardowi pozostało cierpliwe wyczekiwanie swoich szans.
Mimo wszystko Belg w żadnym momencie nie potrafił przekonać swojego trenera do tego, aby specjalnie pod niego zmieniać ustawienie zespołu i szukać nowych rozwiązań. Dlatego też do momentu meczu z Cádizem były zawodnik Chelsea zgromadził zaledwie 61 minut na przestrzeni 14 poprzednich spotkań. Teraz jednak zbieg pewnych okoliczności zmusił Ancelottiego do tego, aby rozpocząć poszukiwania innych atlernatyw.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze