Advertisement
Menu
/ elmundo.es

Bart Simpson, który został kapitanem

Dojrzałość sportowa i życiowa Ikera Muniaina zaskakuje nawet ludzi, którzy znają go od dawna. Bask przeszedł sporą przemianę, a dziś wyprowadzi swój zespół na mecz z Realem Madryt.

Foto: Bart Simpson, który został kapitanem
Fot. Getty Images

Kiedy opaska z baskijską flagą oplotła ramię Ikera Muniaina, coś zmieniło się wewnątrz filigranowego pomocnika Athleticu. Było lato 2019 roku, a on przejmował od Markela Susaety rolę kapitana i lidera szatni, gdy wcześniej wrócił do gry po 193 dniach od zerwania więzadła krzyżowego przedniego w prawym kolanie. To jeden z przypadków z życia piłkarza ze znamieniem na każdym z kolan: lewe krzyżowe w 2015 roku i prawe krzyżowe w 2017 roku.

Jak każdej nastoletniej gwiazdy, droga Muniaina była dłuższa niż innych. Sukces przyszedł do niego zbyt szybko, wciąż z młodzieńczą buntowniczością w okresie dojrzewania i talentem rzadko spotykanym na San Mamés. Zadebiutował w 2009 roku, w wieku 16 lat, i od tego czasu minęła ponad dekada, która wyniosła go na ołtarze biało-czerwonej historii. Jest ósmy z największą liczbą występów i ma ich 475, za Orue, Gainzą, Susaetą, Iraolą, Etxeberríą, Rojo i Iribarem, który zaliczył 614 występów, a w wieku 29 lat Muniain ma wszystko, by prześcignąć legendarnego bramkarza.

Po przezwyciężeniu dwóch poważnych kontuzji kolana, zdrowie fizyczne, ojcostwo i bycie kapitanem dały mu dojrzałość, która wciąż zaskakuje w Lezamie. „Odnalazł się na nowo”, podsumowuje Jabotxa, były rzecznik prasowy klubu i autor książki Iker Muniain: un balón, un escudo, una vida (Iker Muniain: piłka, herb, życie).

Dawno już minęły czasy dzieciństwa i „złośliwego” charakteru tego gracza, którego nazywali Bartem Simpsonem. Nigdy więcej. Teraz jest Ikerem, ojcem dwójki dzieci, gwiazdą, kapitanem i przyszłą legendą baskijskiej drużyny. „Jest osobą bardzo rodzinną, bardzo wrażliwą, której udało się osiągnąć ważny poziom spokoju i dojrzałości. Jest impulsywny, ale w tym pozytywnym sensie. Nie wywołuje już zamieszania przy sędziach i nie dyskutuje. Musisz zdać sobie sprawę, że ludzie obserwują go od 14 roku życia, to już 15 lat… To skomplikowane, a on sobie z tym radzi, jest znacznie dojrzalszy”, mówi Jabotxa. Dekada, w której dzielił wiele lat z Iñakim Williamsem, znajdującym się w podobnej sytuacji. Nowy kontrakt, brak klauzuli odejścia w przypadku kapitana i miłość do barw i miasta.

Muniain nie opuścił centrum Bilbao na rzecz typowego wielkiego domu na przedmieściach, jaki posiada wielu piłkarzy. Nie unika światła reflektorów, nawet poza boiskiem. Trzyma się tej samej grupy przyjaciół, z którymi dorastał i dobrze dba o swoją przestrzeń osobistą. Chociaż ma w pobliżu profesjonalistów, którzy mu doradzają, sam zarządza swoimi portalami społecznościowymi, a od pewnego czasu poszedł o krok dalej w swoim przygotowaniu fizycznym.

Mając świadomość, że kontuzje wykluczyły go z niektórych wielkich wyczynów Athleticu, takich jak zdobycie Superpucharu Hiszpanii w 2015 roku, indywidualnie przygotowuje się do pracy w domu, wykraczając poza zajęcia prowadzone w miasteczku sportowym. Ma siłownię i stosuje się do wytycznych klubowych i zewnętrznych specjalistów, a także dietetyka. „Myśleli, że będzie gwiazdeczką, ale nie, trenerzy są pod wrażeniem jego zaangażowania”, podkreśla Jabotxa. Szybko dogadał się z Berizzo, z Zigandą, z Garitano, a teraz z Marcelino. To wynik zmiany charakteru na boisku i poza nim. „Nie ma problemu z wyrażaniem tego, co myśli i ma to swoje dobre i złe strony. Ale on do końca jest autentyczny”, stwierdza Jabotxa.

W nagrodę za to poświęcenie Muniain podniósł Superpuchar w 2021 roku przeciwko Barçy. Radość, która zamieniła się w rozczarowanie, gdy przegrał finał Pucharu Króla z Realem Sociedad. Porażka, która zabolała w Bilbao i która pozostawiła obraz dojrzałości Muniaina: stojąc na boisku, czekał na odwiecznego rywala, który świętował zdobycie trofeum i oklaskiwał ich. „To właśnie oznacza bycie kapitanem”, klub chwali jego pokorę: „Rozmawiasz z nim o byciu legendą, a on odpowiada, że jest gotowy na następny mecz”, mówi Jabotxa.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!