France Football może jeszcze wręczyć Złotą Piłkę za 2020 rok?

Fakt, że Lionel Messi w poniedziałkowy wieczór po raz siódmy zdobył Złotą Piłkę, spotkał się z niezrozumieniem w wielu kręgach. Większość ekspertów za zwycięzcę uważała Roberta Lewandowskiego z Bayernu Monachium. Ale nie 170 dziennikarzy sportowych, którzy zostali poproszeni o wybranie najlepszego piłkarza na świecie w roku kalendarzowym 2021. I to wywołało ogromne zdumienie.

„Złota Piłka jest oparta na systemie demokratycznym. Jest 170 jurorów, którzy zdecydowali się zagłosować na Messiego”, bronił wyboru Pascal Ferré, redaktor naczelny magazynu France Football w rozmowie z portalem Watson.de. Redaktorzy przyznają nagrodę dla najlepszego piłkarza od 1956 roku.

Ferré sam głosował na Lewandowskiego
„Nie postawiłem Messiego na pierwszym miejscu. Głosowałem najpierw na Lewandowskiego, ale uważam, że Messi też zasługuje na Złotą Piłkę”. Ale oznacza to również, że osobiście wolałby, aby nagrodę otrzymał najlepszy napastnik Bayernu. Przemawia za tym liczba 64 bramek, które Lewandowski zdobył dla swojego klubu w tym roku kalendarzowym. Do tego dochodzi jeszcze rekord Bundesligi, który pobił Polak. W sezonie 2020/21 zdobył łącznie 41 bramek w lidze niemieckiej, bijąc tym samym rekord Gerda Müllera.

To był jeden z powodów, dla których Lionel Messi szczególnie chwalił swojego rywala podczas ceremonii wręczenia nagród w Paryżu: „Wszyscy wiedzą, że byłeś zwycięzcą w zeszłym roku. Myślę, że France Football powinno przyznać ci nagrodę za 2020 rok. Zasługujesz na to i powinieneś mieć ją w domu”. W ubiegłym roku głosowanie nie odbyło się z powodu pandemii, a Polak zdobył wówczas sześć trofeów ze swoim klubem.

Czy Lewandowski może jeszcze otrzymać Złotą Piłkę?
Redaktor naczelny France Football Ferré pozostawia jednak otwartą kwestię, czy Lewandowski może jeszcze odebrać Złotą Piłkę: „To, co powiedział Messi, było ładne i mądre. Nie sądzę, abyśmy musieli podejmować decyzję bardzo szybko. Możemy o tym pomyśleć, a jednocześnie powinniśmy szanować historię Złotej Piłki, która opiera się na wyborach. Nie możemy być pewni, czy Lewandowski zdobyłby nagrodę w zeszłym roku. Nie możemy tego wiedzieć, ponieważ nie było żadnych wyborów. Ale, szczerze mówiąc, w zeszłym roku Lewandowski miałby wielkie szanse na zwycięstwo”.

Nawet poza granicami Niemiec i Polski decyzja o przyznaniu nagrody Messiemu często spotyka się z niezrozumieniem. Na przykład grecki dziennikarz Dimitris Samolis mówi: „Moim zdaniem Messi jest najlepszym graczem w historii i jestem szczęśliwy, że mogłem oglądać jego grę. Żałosne jest jednak to, że Lewandowski nie zdobył Złotej Piłki. Robert był rewelacyjny w meczach Bayernu i absolutnie na to zasłużył. Nie wiem, czy kiedykolwiek otrzyma tę nagrodę, ale moralnie w moich oczach był zwycięzcą. I zasłużył na to również w zeszłym roku”.

Egipcjanin Hossam Mostafa był jeszcze bardziej drastyczny w swoich komentarzach: „Myślę, że Messi nie zasłużył w tym roku na to trofeum. To powinien być Lewy, Lewy i jeszcze raz Lewy. Dla mnie to nie jest sprawiedliwe, bo wygrana w Copa América to za mało”.

Wyniki tegorocznego głosowania spotkały się też ze sporym oburzeniem w Madrycie. „Przede wszystkim muszę powiedzieć, że nagrody indywidualne w ogóle mnie nie interesują. Ale jeśli już istnieją, to powinny być sprawiedliwe. Moim zdaniem wcale takie nie są. Dla mnie Benzema byłby numerem jeden, jeśli naprawdę szukalibyście najlepszego indywidualnego gracza tego roku, ponieważ z bliska widzę, jak bardzo jest wyjątkowy. Nie ma wątpliwości, że Messi jest tuż obok Cristiano Ronaldo piłkarzem tej dekady i ma cechy, których inni nigdy nie będą mieli. To, co jest złe w tym wyborze, to przede wszystkim pierwsze miejsce”, mówił Toni Kroos.  Fabien Causeur napisał zaś krótko: „Ależ to jest żart”, a Rudy Fernández pytał z kolei: „Poważnie Benzemy nie ma w TOP3?”.

Zażenowania nie krył też Iker Casillas: „Coraz trudniej jest mi wierzyć w te piłkarskie nagrody. Według mnie Messi jest jednym z pięciu najlepszych piłkarzy w historii, ale musimy zacząć wiedzieć, jak zestawiać najlepszych piłkarzy na koniec sezonu. To nie jest takie trudne, do cholery! Inni to utrudniają!”.