Imperium Sheriffa
Firma Sheriff została stworzona po upadku ZSRR przez dwóch byłych agentów KGB. Dzisiaj jest źródłem ponad połowy gospodarki Naddniestrza. Wieczorem Real Madryt zagra z jej klubem.
Fot. Getty Images
„Po upadku Związku Radzieckiego więzi gospodarcze państwa upadły, doprowadzając do braku żywności i towarów konsumpcyjnych w republice. Jednak kilka energicznych i zmotywowanych osób podjęło odpowiedzialność dostarczenia ludziom żywności”. Taki tekst mógłby być zapowiedzią filmu o poprzedniej epoce, ale nie, to aktualna prezentacja ze strony Sheriffa, korporacyjnej sieci spółek, która zarządza dosłownie wszystkim w samozwańczej Naddniestrzańskiej Republice Mołdawskiej.
„Są bardzo zamknięci. Nie udzielają wywiadów. Nie chcą”, opowiadają mieszkańcy Tyraspolu, którzy wolą nie podawać nazwisk. O właścicielach nie ma żadnych raportów ani nawet wzmianek komunikacyjnych na portalu firmy. Na nic zdają się dziesiątki maili wysyłanych w ostatnich tygodniach ani próby negocjacji poprzez lokalnych dziennikarzy, by poznać opinie (czy po prostu odpowiedzi na pytania) ze strony silnika Naddniestrza, który odpowiada za 60% jego gospodarki między swoimi bezpośrednimi firmami i filiami. Wśród posiadanych spółek znajduje się też klub Sheriff Tyraspol, ale nawet wizyta Realu Madryt w Lidze Mistrzów nie zmienia nastawienia jego sterników.
Poza futbolem lista sektorów, w jakich operuje Sheriff, jest bardzo długa: bankowość, telekomunikacja, budowlanka, energia elektryczna i termiczna, koniaki i wino, tekstylia, produkty spożywcze, projektowanie, agencja reklamowa, kompleks sportowy, centra medyczne, restauracja, supermarkety, stacje benzynowe, kompleks hotelowy... Sheriff ma nawet udziały w hodowli jesiotrów. Wystarczy przejść się po Tyraspolu, by zobaczyć nazwę Sheriff na każdej ulicy, nawet w kasynie w Hotelu Russia, gdzie zatrzymali się Królewscy.
Ilya Kazmaly i Viktor Gushan, dwaj agenci KGB, stworzyli Sheriffa w 1993 roku po upadku ZSRR. Przez ostatnich 30 lat urośli do wymiaru, w którym zatrudniają 20 tysięcy osób. „To jedna z największych firm w Mołdawii, nie tylko Naddniestrzu”, opowiada Valery Pavlichenko, który do 2015 roku pracował dla Sheriffa jako skaut, a obecnie jest agentem piłkarskim.
Niektórzy z tych 20 tysięcy pracowników zatrudnieni są oczywiście w klubie piłkarskim, który po 10-letniej wspinaczce w europejskich pucharach dotarł do Ligi Mistrzów. „Oni stworzyli całą strategię, szli krok po kroku. Wydawali pieniądze nie tylko na piłkarzy, ale także infrastrukturę. Nie ma tu problemy z finansami”, dodaje Pavlichenko. Sukces sportowy Shieriffa otworzył Naddniestrze na świat. „Dla tej strefy futbol stał się sposobem wyrażania siebie na zewnątrz”, tłumaczy Yulya Sorokopud, korespondentka Sputnika w Mołdawii. „Futbol to też karta wjazdu do Naddniestrza”.
To miejsce nie żyje jednak tylko futbolem. W samolocie do Kiszyniowa wielu pasażerów przyznawało, że wybiera się Naddniestrza w interesach, chwaląc okazje biznesowe, jakie istnieją na tym terytorium i potwierdzając, że wizerunek zamkniętej i przestarzałej strefy różni się mocno od rzeczywistości, w której sentymentalizm miesza się z kapitalizmem i globalizacją. „Sytuacja mocno się zmieniła w ostatnich czterech latach, chociaż nie mogę powiedzieć, że wszyscy ludzie są tu w dobrej sytuacji finansowej”, podkreśla Pavlichenko. „Ludzie jednak podróżują, widzą, jak robi się różne rzeczy w innych krajach, a za nimi wracają tu inwestorzy i turyści”.
A to wszystko z Sheriffem w cieniu. Nie flagi, na której królują komunistyczne sierp i młot, ale całej codzienności. Firma otrzymała nawet Honorowy Order od rządu regionu. „Nasz cel to stworzenie godnych warunków do życia dla ludzi z Pridniestrowia [tak nazywają republikę lokalni mieszkańcy]”, dodaje Sheriff na swoim portalu, posiadając 18 supermarketów między Tyraspolem a Benderem, innym ważnym miastem regionu, w którym ciągle siła należy do wojska. W stolicy firma posiada siedzibę w najbardziej imponującym budynku na Alei 25 Października, na którym jednak próżno szukać nazwy Sheriff. Właściciele pewnie stwierdzili, że to jednak byłaby już przesada.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze