Francuska siła Realu Madryt
Real Madryt pokonał ASVEL na wyjeździe w 10. kolejce Euroligi. Po stronie Królewskich znakomite występy zaliczyli Causeur oraz Yabusele.
Fot. Getty Images
Real Madryt pokonał na wyjeździe ASVEL i wskoczył na drugie miejsce w tabeli (przynajmniej na 24 godziny). Królewscy rozpoczęli mecz w Villeurbanne od mocnego uderzenia i, mimo pewnych wzlotów i upadków, utrzymali prowadzenie do samego końca. Gra w ojczystym kraju podziałała bardzo pozytywnie na Causeura i Yabusele. Obaj uzbierali całkiem pokaźny dorobek punktowy. Do tego należy dodać double-double Tavaresa (12 punktów, 10 zbiórek), celne rzuty za trzy punkty Rudy’ego i bardzo dobrą grę Hangi (6 asyst, 4 zbiórki), by otrzymać zwycięską mieszkankę na dzisiejsze spotkanie.
Real Madryt rozpoczął mecz, grając bardzo uważnie w obronie i w ataku. Seria 15:3 dała Królewskim spokój i wprowadziła niepewność w szeregi gospodarzy. Defensywa funkcjonowała niemal perfekcyjnie i jedynie Okobo potrafił znaleźć na nią sposób. W zespole madrytczyków świetnie w spotkanie wszedł Causeur, który szybko uzbierał 10 punktów. Ławka rezerwowych też była odpowiednim impulsem dla Blancos, a szczególnie Poirier. Królewscy znajdowali się na prowadzeniu po 10 minutach (24:33), ale Okobo miał wtedy na koncie już 16 oczek i Laso wiedział, że musi znaleźć na niego lepszy plan.
W drugiej kwarcie Real Madryt musiał obniżyć loty. Utrzymanie skuteczności z pierwszej części byłoby bardzo trudne. Kluczem w takiej sytuacji było utrzymanie prowadzenia. To się udało, ale ASVEL był w stanie zbliżyć się nawet na odległość jednej akcji (34:37). Wtedy zapędy gospodarzy ostudził Rudy trafieniem za trzy punkty, a po chwili poprawił jeszcze Llull. Okobo w drugiej kwarcie nie zdobył tylko 1 punkt i Królewscy dalej prowadzili (43:51).
Po zmianie stron na parkiecie znów zameldowała się pierwsza piątka Realu Madryt i ponownie Blancos byli w stanie wyprowadzić mocne uderzenie. Kwarta rozpoczęła się serią madrytczyków 11:4. To pozwoliło wrócić do dwucyfrowej przewagi. ASVEL jednak nie zamierzał się poddawać. Francuzi wykorzystali serię zmarnowanych rzutów Królewskich i znów trochę się zbliżyli. Jednak kiedy tylko rozwijali skrzydła, Real Madryt przyspieszał, czego podsumowaniem był celny rzut Causeura za trzy punkty równo z końcową syreną (54:67).
Ostatnia część spotkania znów była bardzo nierówna. Jeszcze raz Real Madryt rozpoczął od serii, tym razem 8:0 i jego przewaga sięgnęła 21 punktów. Być może wtedy drużyna poczuła się zbyt pewnie, ponieważ ASVEL zaczął systematycznie odrabiać straty. W połowie kwarty przewaga madrytczyków spadła do ledwie 8 oczek. To był trudny moment drużyny, jednak gospodarze tego w pełni nie wykorzystali. Wtedy do akcji wkroczył Rudy, który dwoma „trójkami” odebrał ASVEL-owi ostatnie chęci do walki i Real Madryt dopisał sobie do dorobku kolejne zwycięstwo.
74 – ASVEL (24+19+11+20): Okobo (26), Jones (12), Kahudi (0), Lacombe (9), Gist (6), Knight (2), Fall (0), Osetkowski (14), Strazel (3), Andetokunmbo (2).
87 – Real Madryt (33+18+16+20): Causeur (25), Abalde (4), Hanga (5), Tavares (12), Yabusele (18), Núñez (0), Heurtel (2), Rudy (9), Vukčević (3), Poirier (6), Llull (3).
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze