Niepewna sytuacja z prawami do pokazywania La Ligi

Obecny pakiet na rynek hiszpański w 2018 roku wygrała Telefónica, która pokazuje ligę za pośrednictwem kanałów Movistar+. Firma pokonała w przetargu katalońskie Mediapro, oferując 980 milionów euro za sezon za pakiet podstawowy, co w sumie dało 2,94 miliarda euro za trzyletni cykl. Drugiej organizacji pozostał głównie pakiet hotelarski, który zagwarantował w sumie La Lidze 3,42 miliarda euro w trzyletnim cyklu z tytułu praw telewizyjnych na rynek krajowych. Te umowy wygasają z końcem tego sezonu, a nowy przetarg na lata 2022-2025 ruszył w październiku i trwa do 13 grudnia.

Orange, drugi z największych operatorów płatnej telewizji w Hiszpanii, już zapowiedziało, że nie wystartuje w głównym przetargu i zapewne ponownie po prostu wykupi kanały nadawcy, który zdobędzie prawa do pokazywania większości meczów. Jej prezes w październiku stwierdził, że jego zdaniem prawa do La Ligi na Hiszpanię nie są warte obecnie nawet 500 milionów euro. Z kolei Angel Vilá, dyrektor generalny Telefóniki, potwierdził, że jego firma, u której około 2 miliony abonentów, czyli połowa wszystkich klientów, ma pakiety związane bezpośrednio z futbolem, dalej chce pokazywać La Ligę i planuje obecnie strategię związaną z rozpisanym przetargiem.

LaInformación podaje, że La Liga niespodziewanie rozpisała najbliższy przetarg w kraju na maksymalnie 5 lat, a nie tradycyjne 3. Źródła zbliżone do działaczy prowadzących rozgrywki twierdzą, że 3-letnim pakietem byłaby zainteresowana jedynie Telefónica, która miałaby zapłacić 20-25% mniej, a 5-letnia perspektywa pozwala na wejście do gry Amazona i DAZN, które zazwyczaj szukają dłuższych umów, jakie pozwalają im na pewniejsze zwroty z takich inwestycji. La Liga wycenia, że ci operatorzy internetowi wystosowaliby ofertę zbliżoną do tej Telefóniki z 2018 roku i rozgrywki ostatecznie nie odczułyby kryzysu telewizyjnego, jaki jest zapowiadany ze wszystkich stron. Wielu ekspertów jest jednak zdania, że operatorzy internetowi nie będą zainteresowani głównym pakietem i La Liga po prostu próbuje doprowadzić do zwiększenia oferty Telefóniki.

Głównym problemem w tej sprawie jest fakt, że Telefónica jako dominujący operator w Hiszpanii nie może podpisywać umów o takim charakterze na dłużej niż 3 lata. Takie rozporządzenie obowiązujące do 2023 roku wydał hiszpański odpowiednik Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumenta. Javier Tebas próbował przekonać polityków do zmiany decyzji, ale rząd dotychczas nie zdecydował się na interwencję.

Wszystko w działaniach Tebasa opiera się na tym, by jak najbardziej zminimalizować zapowiadane straty. Eksperci wskazują jednak, że Telefónica jako wielka firma giełdowa nawet przy zmianie decyzji rządu nie powinna wchodzić w 5-letnią umowę przy obecnej panoramie w futbolu. Kalendarz międzynarodowy jest ustalony do 2024 roku, a potem nadejdą wielkie zmiany. Już wiadomo, że zmienią się europejskie rozgrywki organizowane przez UEFA. Do tego na przykład nie wiadomo, czy w życie nie wejdzie Superliga, która może doprowadzić do zmniejszenia zespołów w najważniejszych ligach. Ciągle toczą się też rozmowy w sprawie nowego klubowego mundialu rozgrywanego co 4 lata oraz mundialu reprezentacji rozgrywanego co 2 lata.

Prawa międzynarodowe sprzedawane są oddzielne i negocjowane indywidualnie z danymi krajami czy regionami. W Polsce prawa do pokazywania La Ligi są wykupione wspólnie przez CANAL+ i Eleven Sports, które należy do Cyfrowego Polsatu, do końca sezonu 2025/26.