Obrona, która zawodzi
W niedzielnym starciu przeciwko Espanyolowi formacja defensywna Realu ponownie zawiodła. Obrońcy Królewskich nie prezentują dobrej formy i jest to jedna z głównych przyczyn ostatnich wpadek piłkarzy Carlo Ancelottiego.
Fot. Getty Images
Rezultaty kilku poprzednich spotkań jasno pokazują, że Real Madryt przeżywa pierwszy poważny kryzys w tym sezonie. Ostatnie trzy mecze to jeden remis oraz dwie porażki dla podopiecznych Carlo Ancelottiego, jednak wyniki nie są w tym momencie największym zmartwieniem kibiców. Drużyna nie prezentuje odpowiedniego stylu i wydaje się, że sami piłkarze nie do końca wiedzą, jaką taktykę chce stosować włoski szkoleniowiec, a najbardziej cierpi na tym formacja defensywna. Obrońcy Los Blancos z całą pewnością nie są w obecnym sezonie w optymalnej formie, co doprowadziło w ostatnim czasie do utraty dużej liczby bramek z potencjalnie słabszymi rywalami.
Real ma już za sobą 10 spotkań w obecnym sezonie i warto zauważyć, że tylko w trzech z nich drużyna kończyła mecz z czystym kontem (starcia z Betisem, Interem oraz Villarrealem). Biorąc pod uwagę wszystkie rozgrywki, rywale zdobyli przeciwko Królewskim łącznie 12 bramek, co daje niepokojącą średnią ponad jednego straconego gola na mecz. Po znakomitym początku, wokół projektu Carletto pojawia się coraz więcej znaków zapytania.
W poprzednim sezonie, gdy trenerem Realu był Zinédine Zidane, linię obrony tworzyli Dani Carvajal, Sergio Ramos, Raphaël Varane oraz Ferland Mendy. Po odejściu dwóch podstawowych stoperów w letnim okienku transferowym, w drużynie pozostali Carvajal i Mendy, którzy zmagają się z problemami zdrowotnymi. Hiszpan pojawił się już w obecnym sezonie na boisku, jednak przez ciągłe kontuzje mięśniowe jest zmuszony do odpuszczania kolejnych spotkań. Francuz z kolei nie zadebiutował jeszcze pod wodzą Ancelottiego. Dobra wiadomość jednak jest taka, że piłkarz w końcu trenuje z drużyną i może znaleźć się w kadrze Królewskich już na najbliższe spotkanie w Lidze Mistrzów z Szachtarem.
Stworzenie nowej linii obrony po odejściu Ramosa oraz Varane’a nie należało do najprostszych zadań, jednak martwić może fakt, że kilku zawodników, którzy zadowalająco spisywali się jeszcze w poprzednich rozgrywkach, kompletnie straciło formę. Problemem są tutaj przede wszystkim boki obrony. Lucas Vázquez, który w zeszłym sezonie pokazał, że może dać wiele w defensywie, popełnia masę błędów, a w jego grze widzimy dużo niepewności oraz niedokładności. Hiszpan przedłużył kontrakt z klubem do 2024 roku, jednak jego słaba dyspozycja budzi coraz więcej wątpliwości w kwestii jego przyszłości. W podobnej sytuacji znajduje się również Nacho, który w ostatnim czasie popełnia coraz więcej poważnych błędów, a te prowadzą do utraty kolejnych bramek. Piłkarz występował w tym sezonie zarówno na boku, jak i środku obrony i wydaje się, że sam do końca nie wie, jaka pozycja będzie dla niego najbardziej odpowiednia w drużynie Ancelottiego.
David Alaba jest kolejnym zawodnikiem, który nie przeżywa obecnie swojego najlepszego momentu w stolicy Hiszpanii. Austriak był głośnym transferem w letnim okienku transferowym, jednak i on nie ustrzegł się słabszych występów. Przeciwko Espanyolowi piłkarz zagrał jako boczny obrońca i to właśnie z jego strony boiska Adrián Embarba posłał podanie, które zakończyło się pierwszym trafieniem dla gospodarzy. Granie przy bocznej linii boiska daje Alabie sporo możliwości w ofensywie, jednak pod swoją bramką byłemu piłkarzowi Bayernu coraz częściej zdarza się tracić koncentrację.
Jedynym defensorem, który w ostatnim czasie nie zawodzi, jest Éder Militão. Brazylijczyk, podobnie jak reszta jego kolegów, nie miał swojego dnia na RCDE Stadium, jednak nie zmienia to faktu, że w ostatnich tygodniach był wyróżniającą się postacią w linii defensywnej Królewskich. Stoper prezentuje dobre przygotowanie fizyczne oraz zmysł taktyczny, a te czynniki sprawiły, że brazylijski zawodnik spędził na boisku w obecnym sezonie wszystkie możliwe do rozegrania minuty (900) i wydaje się, że jako jedyny rozumie to, czego oczekuje od swoich piłkarzy Carlo Ancelotti.
Zaufanie trenera to kolejna problematyczna kwestia w aktualnych rozgrywkach. Jednym z graczy, którzy nie przekonują Carletto, jest Jesús Vallejo. Hiszpan nie rozegrał jeszcze pod wodzą Włocha ani jednej minuty i nie wydaje się, aby jego sytuacja znacząco zmieniła się w najbliższym czasie. Wiele wątpliwości budzi również Marcelo, dla którego jest to prawdopodobnie ostatni sezon w Realu Madryt. 33-latek stara się wrócić na swój najwyższy poziom, jednak w klubie są świadomi, że z każdym kolejnym miesiącem cel ten jest coraz trudniejszy do osiągnięcia.
Ancelotti ma nadzieję, że punktem zwrotnym dla formacji defensywnej oraz całej drużyny będzie powrót na boiska Ferlanda Mendy’ego. Szkoleniowiec już od dłuższego czasu wiąże z Francuzem ogromne nadzieje. Mendy wrócił niedawno do treningów z resztą grupy i teraz będzie mieć dwa tygodnie w Valdebebas, aby wrócić do pełni zdrowia i być gotowym na następne spotkania. Bliski powrotu jest również Carvajal, który, jeśli nie jest kontuzjowany, jest podstawowym i niekwestionowanym prawym obrońcą Realu Madryt od kilku lat. Piłkarzowi w ostatnim czasie jednak wielokrotnie dokuczały urazy i jest to poważny problem dla drużyny, ponieważ wydaje się, że Ancelotti nie dysponuje drugim prawym obrońcą, który dawałby taką gwarancję w defensywie, co Hiszpan. Trener Realu Madryt będzie w niedalekiej przyszłości mógł liczyć na wszystkich kontuzjowanych graczy, a to może sprawić, że Królewscy znów wrócą na właściwe tory.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze