Wyśnione Bernabéu
Klub pracuje już nad budową nowej drużyny na pełne otwarcie przebudowanego stadionu. W tym roku wykonano już pierwsze kroki, a w najbliższych miesiącach przyjdzie pora na kolejne.
Fot. własne
Mimo rozczarowania ostatecznym wynikiem sprawy Mbappé, Real Madryt kontynuuje pracę nie tylko na poziomie sportowym, ale także instytucjonalnym. Chociaż wyniki pierwszego zespołu są ostatecznym odzwierciedleniem pracy Królewskich, ich najbardziej medialną i widoczną częścią, klub jest w trakcie fazy odnowy na wszystkich poziomach, pomimo wszelkiego rodzaju ograniczeń narzuconych przez pandemię.
W tym sensie klejnotem w koronie jest nowy stadion Santiago Bernabéu, które wciąż jest pogrążone w zawrotnym procesie transformacji, mającym na celu przekształcenie go w praktycznie nowy stadion bez utraty ducha przeszłości. Ale to nie wszystko.
Zamysłem klubu jest zbudowanie drużyny na miarę stadionu, który będzie chciał się pochwalić mianem najnowocześniejszego i najbardziej awangardowego w światowym futbolu, a który musi być ukończony do końca 2022 roku, czyli niemal na początek przyszłego sezonu. W tym względzie podjęto już ważne kroki w kategoriach sportowych. Klub pozyskał dwa główne cele rynkowe, Davida Alabę i Eduardo Camavingę, dwóch zawodników długo obserwowanych przez Real, którzy w końcu założyli białą koszulkę. Pierwszy przybył na zasadzie wolnego transferu z Bayernu Monachium, w ramach planowanego ruchu, który miał pokryć ewentualne odejście Sergio Ramosa, a drugi został sprowadzony w ostatnim dniu rynku.
Realowi nie udało się zrealizować głównego celu, jakim był transfer Kyliana Mbappé. Francuski napastnik wciąż odmawia przyjęcia soczystych słodyczy oferowanych mu przez PSG w postaci ultramilionowych ofert, a Królewscy liczą na to, że piłkarz przedłuży swój opór do 1 stycznia, kiedy to będzie mógł legalnie związać się z Los Blancos.
Na rynku są jeszcze dwa inne wielkie nazwiska, które mogą zaważyć na przyszłości Realu. Aby skompletować wymarzony atak, klub ma dobrą pozycję w wyścigu o Erlinga Hålanda, nowego wielkiego drapieżnika europejskiego futbolu. Klub opiera swój optymizm na dobrych relacjach z Borussią Dortmund, obecnym klubem Norwega, i ma nadzieję, że uda mu się sfinalizować transakcję z agentem zawodnika, wszechobecnym Mino Raiolą. Ten sam agent, który zajmuje się sprawami sportowymi Paula Pogby, któremu w 2022 roku kończy się kontrakt z Manchesterem United i nie wydaje się, póki co, zbyt chętny do przedłużenia umowy z klubem z Old Trafford. Piłkarza zresztą zawsze pociągała możliwość ubierania się na biało, choć odejście Zidane'a mogłoby zadziałać na niekorzyść Realu.
Ale Królewscy nie patrzą tylko na zewnątrz, ale także na to, co mają już u siebie. Podczas długiego lata udało się przedłużyć kontrakt z aż ośmioma piłkarzami. Siedem z nich gwarantuje obecność tych zawodników na nowym stadionie. Są to Lucas (2024), Nacho (2023), Carvajal (2025), Courtois (2026), Benzema (2023) i Valverde (2027). Ósmy jest Modrić, który podpisał kontrakt tylko do 2022 roku, ale jeśli utrzyma swój poziom, to bez większych problemów mógłby przeciągnąć przez kolejny rok, by spełnić swoje marzenie o możliwości gry na nowym stadionie.
Trudniej mają Marcelo, Isco i Bale, którym kończą się kontrakty w czerwcu 2022 roku i którzy powinni odejść ze względów sportowych i ekonomicznych, gdyż klub musi uwolnić pensje, by móc podjąć poważne operacje, które są częścią ich planów. Królewscy czekają też na to, co stanie się z piłkarzami wypożyczonymi – Brahimem (Milan), Kubo (Mallorca), Chustem (Cádiz), Odriozolą (Fiorentina) i Reinierem (Borussia Dortmund).
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze