Co z meczem Brazylii z Argentyną?
Wynik wczorajszego meczu nie jest przesądzony i może zostać rozstrzygnięty na korzyść Argentyny, ale najprawdopodobniej nie stanie się tak na boisku.
Fot. Getty Images
W Ameryce Południowej wszystko może się zdarzyć, o czym przekonaliśmy się wczoraj w trakcie meczu pomiędzy Brazylią a Argentyną. Z tego powodu trudno zgadnąć, jakie będzie rozstrzygnięcie spotkania. Wydaje się jednak (prawie) oczywiste, że ostateczny wynik tego meczu zostanie ustalony w biurach, a nie rozstrzygnięty na boisku, niestety.
Ostateczna decyzja należy do FIFA, ponieważ eliminacje do Mistrzostw Świata są organizowane pod jej egidą. Dlatego rozwiązanie będzie musiała znaleźć FIFA. CONMEBOL nie ma nic do powiedzenia w tej sprawie, poza dostarczaniem raportów prawnych i arbitrażowych na temat tego, co się stało. Oto co CONMEBOL stwierdził do tej pory: „Sędzia i komisarz meczu złożą raport do Komisji Dyscyplinarnej FIFA, która określi dalsze kroki, jakie należy podjąć. Procedury te są ściśle zgodne z obowiązującymi przepisami”.
Wszystko, co zrobi FIFA, zostanie skrytykowane. W tej chwili jest już niemal wykluczone, że mecz zostanie powtórzony – nie ma żadnych wolnych terminów. W takich sytuacjach przepisy FIFA mówią tak: „W szczególnym przypadku, gdy mecz nie został rozegrany lub został definitywnie zawieszony z powodu siły wyższej, FIFA może zarządzić powtórkę”. Ale są pewne niuanse.
Dyskusja dotyczy tego, czy ta przyczyna (rzekomy protokół sanitarny Brazylii) jest „siłą wyższą” czy nie. W tej kwestii należy pamiętać, że CONMEBOL (i FIFA) poparły w poprzednich godzinach Argentyńczyków w sprawie ewentualnej deportacji ich czterech zawodników. CONMEBOL (i FIFA) uznały, że bańka chroniąca wszystkie drużyny narodowe jest wystarczającym powodem, aby Argentyna nie deportowała swoich zawodników. Pod względem prawnym pobyt Argentyny w Brazylii był w pełni legalny i dlatego mecz się rozpoczął – przekonuje CONMEBOL.
Co mówi Argentyna? AFA jest przekonana, że FIFA przyzna im trzy punkty. Drużyna wycofała się po zawieszeniu meczu przez sędziego. A powód był zewnętrzny, w żaden sposób niedający się przypisać reprezentacji Argentyny. To była decyzja niezwiązana z piłką nożną i kraj gospodarzy powinien za nią zapłacić, uważają w Buenos Aires, choć przyznaje się, że brazylijski CBF oraz jego piłkarze chcieli wznowić i rozegrać mecz. Argentyńczycy uważają ponadto, że argument, iż czterej gracze sfałszowali swoje książeczki wjazdowe do kraju, jest fałszywy. Lo Celso, Martínez, Romero i Buendía nie skłamali, ponieważ na co dzień grają w Anglii.
Co mówi Brazylia? W oficjalnym komunikacie CBF wyraziła ubolewanie z powodu zaistniałej sytuacji, jednocześnie stwierdzając, że decyzja o przerwaniu meczu została podjęta przez władze brazylijskie i że w żadnym momencie pełniący obowiązki prezesa federacji Ednaldo Rodrigues, ani żaden z jego pracowników, nie podjął decyzji o zawieszeniu meczu. CBF pragnie podkreślić, że nie była to decyzja sportowa, lecz rządowa, i dlatego ma nadzieję, że nie będzie sankcji sportowych wobec jej drużyny narodowej.
Krótko mówiąc, FIFA ma do odegrania trudną rolę. Co się stanie?
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze