„Jeśli Mbappé nie przedłuży umowy, to wyląduje na trybunach”
Określenie PSG mianem „złotego więzienia” stało się powszechnym zwrotem przy opisywaniu trudności, jakie francuski klub sprawia swoim zawodnikom przy opuszczaniu zespołu. Mało kto pamięta, że są to słowa Donato di Campli, byłego agenta Marco Verrattiego. Teraz, gdy Mbappé stara się wygrać walkę, której nie udało się wygrać Verrattiemu, AS porozmawiał z Włochem o sytuacji PSG.
Fot. Getty Images
W 2017 roku chciałeś wyciągnąć Verrattiego z PSG i sprowadzić go do Barcelony, która nie miała problemu z zapłaceniem ceny wyznaczonej przez francuski klub. Ale nie było sposobu i skończyło się na tym, że straciłeś klienta. Jak to wszystko wspominasz?
To złe wspomnienie, niewiarygodna historia. Marco i ja zdecydowaliśmy się podpisać kontrakt z Barceloną, nawiązaliśmy już kontakt z dyrektorem sportowym (wtedy był nim Robert Fernández), a także z prezesem Bartomeu. Marco sam powiedział klubowi w drugim dniu pretemporady, że chce odejść z PSG, że nie zamierza przedłużać kontraktu, a ponieważ Barcelona właśnie otrzymała 222 miliony z klauzuli za Neymara, ma w zanadrzu mnóstwo pieniędzy, by zapłacić za niego, czegokolwiek zażądają. Następnie PSG zagroziło Marco i ostatecznie podpisał kontrakt z (Mino) Raiolą, choć on sam nigdy się do tego nie przyzna.
PSG odmówiło uznania cię za agenta Verrattiego, ponieważ uważali, że cały ten ruch był twoim pomysłem.
PSG nigdy więcej się do mnie nie odezwało i zagroziło, że zatrzyma Verrattiego do końca jego kontraktu. Dyrektorem sportowym w tym czasie był Antero Henrique, z którym nie miałem dobrych relacji. Teraz jest Leonardo, który jest inny, moje relacje z nim są wspaniałe.
Czy Marco wiedział o tych trudnościach w opuszczeniu z PSG, kiedy tam przychodził?
Nic na ten temat nie powiedziano. Sprowadziłem Marco do PSG w 2012 roku, w pierwszym okresie Leonardo; przyszedł z Serie B, z Pescary, i w ciągu tych pięciu lat podpisaliśmy pięć przedłużeń kontraktu. W Pescarze zarabiał 80 tysięcy euro rocznie, w 2017 roku jego pensja wynosiła już sześć milionów netto (u Raioli skończyło się na tym, że Verratti przedłużył umowę w październiku 2019 roku, do 2024 roku, a jego pensja wzrosła do 7,5 miliona netto).
Czy rozmawiałeś z Al-Khelaïfim, aby go przekonać?
Nie, to był też sam Marco, wysłał mu wiadomość, którą widziałem. Byliśmy razem na Ibizie w czasie, gdy to wysłał. Bartomeu próbował też rozmawiać z Al-Khelaïfim, ale ten nie chciał rozmawiać przez telefon z prezesem Barçy. Marco obawiał się wtedy, ze względu na możliwą reakcję ze strony PSG, grozili mu, że jeśli nie przedłuży kontraktu, to może wylądować na trybunach.
To nie jest dobry wabik dla młodych, aby podpisać kontrakt z PSG.
Oczywiście, że nie, jeśli się przyjrzeć, to mają w swoim składzie 40 czy 50 zawodników. I nikt nie może wyciągnąć stamtąd graczy, bo oni też zarabiają dużo pieniędzy.
Powiedziałeś wtedy, że Verratti był więźniem emira Kataru. Czy Al Khelaïfi ma dużą władzę, czy jest tylko wysłannikiem katarskiej rodziny królewskiej?
Jest on marionetką Kataru, który kontroluje wszystko. Powiedziałem to w wywiadzie dla Corriere dello Sport, a potem dla Kataru było to tak, jakbym dopuścił się ataku przeciwko emiratowi. Po tym wydarzeniu byłem już martwy dla PSG. Pojechałem do Paryża, aby spróbować porozmawiać z Al-Khelaïfim, aby uporządkować sytuację, ale on nie chciał ze mną rozmawiać. Próbowałem go wtedy zadenuncjować, ale nikt nic nie zrobił. To było skandaliczne.
Czy UEFA i FIFA powinny działać w takich sytuacjach?
Absolutnie. Ale nikt nic nie robi, zgłosiłem go do FIFA, do UEFA, do Włoskiej Federacji (gdzie jest agentem FIFA), ale nic. A to spowodowało u mnie wiele szkód, zarówno osobistych, jak i finansowych. I w końcu Marco zmienił agenta, ale nie zmienił drużyny. Przedłużył kontrakt, ale nie mógł odejść tak, jak chciał. Dla mnie to wszystko jest raną, która wciąż jest otwarta.
Wiedząc to, co wiesz, czy uważasz, że Mbappé opuści PSG tego lata?
Dla niego będzie tak samo jak dla Rabiota, bo dla PSG to sprawa osobista, a nie finansowa. Wydaje im się, że można kupić wszystko. Jeśli Mbappé nie przedłuży umowy, to wyląduje na trybunach. Nie zależy im na tym, żeby dostać pieniądze, jeśli miałbym się założyć, to powiedziałbym, że nie odejdzie. Mówię to z własnego doświadczenia.
To ponura perspektywa dla Realu.
Jedyna nadzieja w Leonardo, który jest człowiekiem futbolu. I to jest ważne. Ale i tak jest to bardzo trudne, wręcz niemożliwe. Z Al-Khelaïfim i PSG masz problem i to taki, jakby byli zbyt próźni jeśli chodzi o pieniądze. Mbappé nie powinien obrażać się na emira i mówić mu, że odchodzi, bo jest w jego rękach. Oby mu się poszczęściło, bo w PSG nikogo nie oszuka. Chce kupić historię, ale historii nie da się kupić. Historia jest pisana. A oni nie mogą, nie mogą…
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze