Nieudane wejście Marcelo

Sezon 2021/22 rozpoczyna się dla Realu Madryt w stylu, do którego madridistas zdążyli się już przyzwyczaić na przestrzeni ostatniego roku – od nieprzewidzianej kontuzji. W pierwszym ligowym starciu z Deportivo Alavés zabraknie Marcelo, który akurat na ten mecz był szykowany do podstawowej jedenastki, aby zastąpić na lewej obronie w dalszym ciągu zmagającego się z problemami zdrowotnymi Ferlanda Mendy'ego. Mówi się, że Brazylijczyk doznał co prawda jedynie przeciążenia mięśnia, ale fakty są takie, że bardziej szczegółowe badania dopiero przed nim.

Absencja Marcelo sprawia, że drzwi do pierwszego składu otwierają się przed Miguelem Gutiérrezem. Wychowanek na przestrzeni okresu przygotowawczego udowodnił, że pod względem fizycznym, technicznym i mentalnym jest gotowy, aby podjąć walkę o miejsce w pierwszym zespole Królewskich. Najpierw rozegrał 31 minut w sparingu z Rangersami, a następnie otrzymał 45 minut w starciu z Milanem. I chociaż początkowo mogło się wydawać, że 20-latek nie będzie mógł liczyć na zbyt wiele szans w rywalizacji z Mendym i Marcelo, tak teraz zbieg kontuzji doprowadził do tego, że rysująca się przed nim panorama zaczyna wyglądać zupełnie inaczej.

Na korzyść Gutiérreza działa również fakt, że z jego pracy w trakcie pretemporady bardzo zadowolony jest Carlo Ancelotti, który na ostatniej konferencji prasowej nie szczędził pochwał w kierunku swojego młodego podopiecznego. „Miguel poradził sobie bardzo dobrze. To utalentowany boczny obrońca. Ma już za sobą kilka meczów w pierwszym zespole i nie ma problemów z tym, aby grać w Realu Madryt”, komentował włoski szkoleniowiec.

Mimo wszystko opcja z 20-letnim wychowankiem w roli głównej nie jest jedyną, z jakiej dzisiaj może skorzystać Carletto. Niewykluczone, że nowy trener Królewskich postawi na nieco bardziej zachowawcze i pewniejsze rozwiązanie, jakim byłoby przesunięcie na lewą stronę Davida Alaby. Wówczas parę stoperów utworzyliby Éder Militão i Nacho.