Vinícius jest nietykalny

Niewielu zawodników Realu Madryt może być pewnych swojej przyszłości w klubie. Jak informowała MARCA, Królewscy wycenili większość kadry i, jeśli piłkarz będzie miał jakiekolwiek wątpliwości, może zostać sprzedany pod warunkiem wpłynięcia korzystnej oferty. Oczywiście jest kilku zawodników, którzy mogą spać spokojnie. Wśród nich jest między innymi Vinícius. 

Klub twierdzi, że Vini, musi zrobić zdecydowany krok w przód w swoim czwartym sezonie w Realu Madryt. Dobrą wiadomością dla działaczy jest pełne wsparcie Carlo Ancelottiego. Wobec plotek o potencjalnym transferze Brazylijczyka włoski szkoleniowiec jasno przekazał włodarzom, że liczy na napastnika w nadchodzącym sezonie.

Carletto sądzi, że może wyciągnąć dużo więcej z Viníciusa, który do tej pory łączył świetne momenty, jak chociażby pierwszy mecz z Liverpoolem z poprzedniego sezonu, z gorszymi okresami, w których był cieniem samego siebie. U Zidane'a 21-latek mógł liczyć na regularne występy i pierwszy skład, jednak były też trudne okresy, w których piłkarz siedział na ławce i ustępował miejsca Rodrygo. Niemniej, w końcówce poprzedniej kampanii był jednym z pewniaków u francuskiego trenera. W sumie rozegrał 49 spotkań, najwięcej spośród wszystkich graczy Los Blancos. Niestety, Vini nie potrafi przekuć nieco większej regularności w liczby zawodnika z najwyższej półki. Poprzedni sezon zakończył z 6 golami i 7 asystami.

I właśnie nad tym będzie pracował Ancelotti. Włoch chce oszlifować brazylijskiego napastnika, by ten był bardziej decydujący. Carletto jest zakochany w umiejętnościach napastnika, jego sile i dryblingu i wie, że może wydobyć z niego jeszcze więcej. 

Real Madryt zdaje sobie sprawę, że wystawienie Viníciusa na sprzedaż mogłoby być sporym zastrzykiem gotówki dla klubowej kasy, jednak stanowczo wyklucza taki scenariusz. Florentino dostał kilka ofert za Brazylijczyka, między innymi z PSG. Mówiło się nawet, że Vini może zostać włączony w transfer Kyliana Mbappé. Trudno sobie jednak wyobrazić, że jeśli paryżanie zgodziliby się na negocjacje i poprosiliby o Viníciusa, to Real by odmówił. Brazylijczykiem interesowały się też takie ekipy jak Liverpool czy Manchester United, który pytał o byłego gracza Flamengo podczas negocjacji w sprawie transferu Varane'a.   

Kluczowe w całej sytuacji jest również nastawienie samego piłkarza. Mimo wielu trudnych momentów Vini jest przekonany, że może zrobić ten decydujący krok w przód i spełnić oczekiwania, jakie w nim pokładano, kiedy sprowadzano go z Flamengo za 45 milionów euro. Vinícius, który wkrótce kończy wakacje i dołączy do treningów z drużyną, wiąże wielkie oczekiwania z nadchodzącym sezonem. Piłkarz jest pewny swojej pozycji w klubie i swoją postawą na boisku chce odwdzięczyć się Florentino i Ancelottiemu za zaufanie.