Advertisement
Menu

Przynajmniej jeden medal olimpijski

Czterech zawodników Realu Madryt i jeden wypożyczony z zespołu Królewskich ciągle są w grze w turnieju olimpijskim.

Foto: Przynajmniej jeden medal olimpijski
Fot. Getty Images

Takefusa Kubo coś w sobie ma i po raz kolejny pokazuje to w barwach reprezentacji. Po roku spędzonym na wypożyczeniach w Villarrealu i Getafe odzyskał radość z gry i w fazie grupowej zaprezentował niezwykłą dyspozycję. W trzech meczach strzelił trzy gole. Mały dołek przytrafił mu się w ćwierćfinale, ale jego zespół i tak poradził sobie z Nową Zelandią, którą pokonał po rzutach karnych.

W meczu o finał Japonia zmierzy się z Hiszpanią, co oznacza, że przynajmniej jeden zawodnik Realu Madryt sięgnie po złoto lub srebro. Take zobaczy we wtorek mnóstwo znajomych twarzy. Poza piłkarzami, z którymi spotkał się w Realu Madryt, w zespole przeciwnika będą zawodnicy, z którymi rywalizował w ostatnich dwóch sezonach w Primera División, a także Pau Torres czy Marc Cucurella, z którymi do niedawna dzielił szatnię.

Igrzyska Olimpijskie w wykonaniu Jesúsa Vallejo, Daniego Ceballosa i Marco Asensio są całkowicie różne, choć cała trójka gra w jednej drużynie. Obrońca nie jest pierwszym wyborem trenera, ale mimo wszystko gra z zaskakującą regularnością, choć… nie na swojej pozycji. Luis de la Fuente stawia na środku obrony na Erica Garcíę i Pau Torresa, ale Jesús już łatał dziury na prawej stronie defensywy. 

Ceballosa można za to określić jednym z największych pechowców. Już w pierwszej połowie pierwszego meczu doznał bardzo poważnie wyglądającej kontuzji i do teraz nie wrócił do gry. Wrócił już jednak do treningów i był nawet bliski powołania na ćwierćfinałowe spotkanie z Wybrzeżem Kości Słoniowej. Inaczej wygląda sprawa Marco Asensio, który błysnął akurat wtedy, gdy… zaczął mecz na ławce rezerwowych i wszedł na boisko w drugiej połowie. Przy okazji świetnej formy Daniego Olmo, Rafy Mira i Mikela Oyarzabala jego obecność w pierwszym składzie stoi pod dużym znakiem zapytania.

W Japonii jest też Reinier, dla którego turniej olimpijski jest swego rodzaju szansą na łapanie minut po bardzo słabym sezonie w Dortmundzie. Na razie zagrał jednak w trzech z czterech spotkań, w każdym z nich wchodził z ławki rezerwowych. W ciągu nieco ponad 60 minut zanotował asystę z Arabią Saudyjską po bardzo ładnej indywidualnej akcji. W półfinale liczy na kolejną szansę i kolejny błysk. 

Mecze półfinałowe męskiego turnieju piłkarskiego na IO:
3 sierpnia, wtorek, 10:00 – Meksyk vs Brazylia
3 sierpnia, wtorek, 13:00 – Japonia vs Hiszpania

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!