Trwa walka o Ligę Mistrzów
W najbliższych dwóch dniach 26 zespołów rozpocznie walkę w drugiej rundzie eliminacji do Ligi Mistrzów. W fazie grupowej zostało tylko sześć miejsc.
Fot. własne
Na trasę do Petersburga już wjechały pierwsze pojazdy. Dziś i jutro 26 klubów rozpocznie batalię w drugiej rundzie Ligi Mistrzów. Po pierwszym meczu i rewanżu nie można jednak otwierać szampanów. Zwycięzców czekają bowiem jeszcze dwa dwumecze i dopiero wtedy poznamy wszystkich uczestników fazy grupowej Champions Leauge. Już teraz udział w niej zapewniło sobie 26 zespołów, w tym Real Madryt.
22 czerwca, 21 dni po finale poprzedniej edycji, rozpoczęła się kolejna edycja Ligi Mistrzów. Rozgrywki rozpoczęły się w Albanii, gdzie w formacie final four zmierzyli się mistrzowie San Marino, Kosowa, Wysp Owczych i właśnie Albanii. Do kolejnej fazy przeszła Prishtina, ale już w pierwszej rundzie zespół z Kosowa uległ Ferencvárosowi (1:6 w dwumeczu).
O Ligę Mistrzów od eliminacji grają już nie tylko kopciuszki. W spotkaniach, które rozpoczną się dziś, a także w trzeciej rundzie (3–11 sierpnia), zobaczymy sporo zespołów, które w przeszłości pisały wielką historię rozgrywek o Puchar Europy, w tym Celtic, Crvena zvezda czy PSV. W drugiej rundzie grają też Olympiakos czy Galatasaray, a także mistrz Polski, Legia Warszawa.
Droga do Petersburga już się rozpoczęła. Na mapie zespoły, które zagrają w fazie grupowej, poza nią ci, którzy jeszcze o nią walczą. Fot. MARCA.
W dalszym etapie czekają zespoły, które kibicom na Starym Kontynencie nie są obce. Rangersi, Slavia Praga, Genk, Benfica, Spartak Moskwa, Szachtar i Monaco też muszą walczyć o udział w decydującym meczu play-off. Tam z kolei do gry włączą się Brøndby i RB Salzburg.
Nie dla wszystkich legendarnych zespołów jest jednak miejsce. Z 22 klubowych mistrzów kontynentu sześć (Nottingham Forest, Hamburg, Steaua Bukareszt – obecnie FCSB, Olympique Marsylia, Feyenoord i Aston Villa) jest poza turniejem, a cztery (Benfica, Celtic, PSV i Crvena zvezda) walczą w eliminacjach. Jest też kilka ważnych zespołów, które kontynuują złą passę. Arsenal po raz piąty z rzędu nie dostał się do Ligi Mistrzów, Roma po raz trzeci, a wśród uczestników ponownie brakuje Tottenhamu, Bayeru Leverkusen, Valencii, Lyonu czy Napoli.
Liga Mistrzów odzyskuje za to jednego ze swoich najważniejszych członków. Powrót AC Milan to jeszcze większa ranga turnieju. „Wiedzieliśmy, że możemy zamknąć ten cykl i stworzyć nową erę”, mówił trener Stefano Pioli po awansie do Ligi Mistrzów dzięki zdobyciu wicemistrzostwa Włoch. Tylko Real Madryt ma więcej triumfów w Champions League niż właśnie mediolańczycy. W ich barwach będzie można obejrzeć znajome z ligi hiszpańskiej twarze: Ibrahimovicia, Brahima czy Theo.
Nie ma drugich takich rozgrywek. Plejada gwiazd może rywalizować między sobą właśnie w Lidze Mistrzów. Wśród faworytów wymieniani są PSG z Neymarem, Mbappé i Ramosem, Juventus z Cristiano, Bayern z Lewandowskim, City z De Bruyne i Sterlingiem czy Liverpool z Salahem, Mané i Firmino, a także obrońcy tytułu z Mountem i Havertzem.
Ale to Hiszpania ma najwięcej przedstawicieli. Dzięki miejscom w lidze krajowej do Champions League dostali się Real Madryt, Barcelona, Atlético i Sevilla, a Villarreal zapewnił sobie awans dzięki triumfowi w Lidze Europy. Zespoły z Półwyspu Iberyjskiego starają się przywrócić dominację, która w latach 2014–2018 była oczywista. Czterokrotnie w tych rozgrywkach triumfował wtedy Real Madryt, a raz Barcelona.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze