De la Fuente: Asensio i Ceballos muszą w końcu eksplodować

Asensio odmówił gry w kadrze, która wywalczyła awans na Igrzyska, a w Realu Madryt też nie zaliczył dobrego sezonu. Dlaczego go pan powołał?
Ślepo wierzę w Marco. Podoba mi się jego potencjał piłkarski i jego warunki. Jednak tym, co właśnie zmotywowało mnie do włączenia go na listę, jest jeden aspekt: przeszedł przez trudny okres. Jestem pewny, że ten piłkarz eksploduje. I zrobi to na Igrzyskach. Muszę go motywować w ten sposób. Igrzyska to najlepsze narzędzie do odbudowania się. To nieporównywalna do niczego innego scena z fantastycznymi kolegami. To moment, by powiedzieć: „Jestem na miejscu”. Dla mnie to postawienie na zwycięzcę. Jestem przekonany, że będzie jedną z rewelacji turnieju.

Ceballos jest w podobnej sytuacji?
Tak. Przy układaniu listy powołanych jest wiele okoliczności, które doprowadzają cię do twoich decyzji. Oczywiście musisz popatrzeć na graczy, którzy są w formie, którzy dobrze skończyli sezon i którzy rozegrali mniej czy więcej meczów... Jednak to nie zamyka się całkowicie tylko w tych ocenach. Są inne subiektywne aspekty, które mocno biorę pod uwagę i jednym z nich jest ten związany z sytuacjami psychologicznymi. Kiedy w kogoś wierzysz, to jest bardzo jasne. Dotyczy to Marco i dotyczy to Ceballosa. To zawodnicy, którzy mają wiele do powiedzenia, którzy mają bez wątpliwości jakość i którzy są wyjątkowi. W jakimś momencie w końcu muszą eksplodować. Co może być bardziej motywujące niż gra dla reprezentacji Hiszpanii na Igrzyskach, które obejrzy cały świat? Większa motywacja jest niemożliwa. Przy tej pewności, że twój trener w ciebie wierzy. Wszystko zależy od nich, mają to w swoich rękach.

Czy Igrzyska będą dla tych piłkarzy także okresem przygotowawczym?
Wielcy piłkarze mają bardzo krótkie wakacje. Zawsze grają na mundialu, EURO, Copa América, Pucharze Narodów Afryki, Igrzyskach Olimpijskich. Zawsze uczestniczą w rozgrywkach w okresach, które dla innych oznaczają wakacje, ale to dlatego, że są świetni. Trzeba pomyśleć, że w tym wieku też muszą dostosować się do takiej rywalizacji. Przy tym zmieniła się także ich dyspozycja fizyczna, która jest lepsza niż kilka lat temu. Dzisiaj lepiej jedzą, więcej odpoczywają, mają protokoły i rutyny przedmeczowe oraz pomeczowe, które pomagają im utrzymać formę. Ci piłkarze dołączą do swoich klubów z bardzo wysokim rytmem. Potem w trakcie sezonu trzeba będzie dać im oddech i trochę nimi porotować, ale musimy przyzwyczaić się, że ci zawodnicy grają cały rok.