Cień Ramosa
Nikt w pierwszym zespole Realu Madryt nie chce przejąć czwórki po Sergio Ramosie. Podobna sytuacja ma miejsce w reprezentacji Hiszpanii.
Fot. Getty Images
Cień Sergio Ramosa jest bardzo długi. Mowa tutaj o piłkarzu, który podczas swojej kariery zapisał się w historii zarówno Realu Madryt, jak i reprezentacji Hiszpanii. Chociaż w szatniach obu zespołów już go nie ma (mimo wszystko temat kadry narodowej nie jest jeszcze w pełni zakończonym etapem), to jego obecność wciąż jest wyczuwalna. I to do tego stopnia, że w tym momencie nie ma ani jednego zawodnika, który byłby chętny przejąć po kapitanie numer 4 w Realu Madryt lub numer 15 w reprezentacji.
Czy ciężar czwórki powinien wziąć na swoje barki David Alaba, który w Bayernie Monachium grał z numerem 27 na plecach? Czy w szatni Królewskich jest ktoś jeszcze, kto może przywdziewać numer 4, który swego czasu Sergio Ramos odziedziczył po Fernando Hierro? Fakty są takie, że na ten moment nikt jeszcze nie poprosił o numer po andaluzyjskim defensorze. I wielce możliwe, że gdybyśmy obracali się w realiach innych dyscyplin sportowych, to czwórka w Realu Madryt byłaby już zastrzeżona. W futbolu jednak temat ten wygląda zupełnie inaczej i tutaj po prostu nie ma miejsca na tego typu sentymenty.
Pierwsze oznaki niechęci do przejęcia numeru po Ramosie można było zauważyć już przy powołaniach na EURO 2020. Luis Enrique postawił na 24 zawodników, a to oznaczało, że dwa numery mogły pozostać wolne. I zgodnie z przewidywaniami jednym z nich była piętnastka, którą kapitan przywdziewał w reprezentacji na cześć zmarłego Antonio Puerty. Teraz historia powtarza się w Realu Madryt – zazwyczaj na tym etapie pretemporady piłkarze decydują się na zmiany w numeracji, ale w Valdebebas zapadła w tym temacie cisza.
Numer 4 jest obciążony w Realu Madryt wielką historią. Jeszcze za czasów czarno-białej telewizji szlaki w tym temacie przecierali Juan Santisteban i José Santamaría, a następnie czwórka przechodziła przez takich zawodników jak Pirri, Uli Stielike, Ricardo Rocha, Rafael Alkorta i Fernando Hierro. Wszystkich łączyło to, że na boisku byli nieustępliwi i zawsze zaciekle walczyli o koszulkę klubu, którego niejednokrotnie byli kapitanami. W sezonie 2021/22 opaskę przejmie Marcelo, ale zapewne najczęściej na boisku będziemy z nią widzieć Karima Benzemę. Ramosa już nie ma i na ten moment nowego właściciela czwórki również.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze