Nowy, lepszy, więcej warty Militão
Éder Militão kontynuuje swoją osobistą remontadę. Rzadko kiedy u piłkarzy dokonują się tak nagłe zwroty sytuacji. W tym przypadku mowa dokładnie o 72 dniach. Od takiego czasu Brazylijczyk świeci własnym światłem i nie jest już wyłącznie drugoplanową postacią.
Fot. Getty Images
Jeszcze 2 kwietnia pisano, że stoper jest na sprzedaż, a jego miejsce w reprezentacji jest więcej niż niepewne. Później jednak w zespole Królewskich przytrafiła się fala kontuzji, a Éder zaczął robić olbrzymie postępy. Po dwóch i pół miesiąca wartość piłkarza skoczyła o 10 milionów euro, do 40 milionów (za portalem Transfermarkt). Jest on na ten moment szóstym najwyżej wycenianym graczem kadry za Valverde, Courtois, Casemiro, Varane'em i Mandym. Taką samą wartość mają natomiast Kroos, Hazard i Vinicius. Obrońca ma też na dziś pewną pozycję w klubie oraz jest nie do ruszenia w kadrze narodowej.
Skok w wycenie mało jednak obchodzi klub, ponieważ działacze uważają Militão za piłkarza nie na sprzedaż. Ostatnie miesiące sprawiły, że został on cofnięty z potencjalnej listy transferowej i może być spokojny o przyszłość. Środkowy obrońca zasłużył sobie na pozostanie i spłaca zainwestowane w niego 50 milionów euro. Tak naprawdę Éder jest jednym z niewielu, którzy po przyjściu Ancelottiego wiedzą, na czym stoją.
Były zawodnik Porto jest jedynym z pola, który wystąpił w 14 ostatnich meczach. Real zwyciężył w ośmiu z nich, pięć razy remisował i tylko raz przegrał. Siedmiokrotnie drużyna zachowywała w tym czasie czyste konto. Militão stał się u Zidane'a podstawowym graczem i przeskoczył w hierarchii stoperów z czwartego na drugie miejsce. Powrót Ramosa na Stamford Bridge nie pozbawił go pierwszego składu, podobnie jak powrót Varane'a w ostatniej kolejce La Ligi. Czas, by teraz postawić kolejny krok i zachować miejsce u Ancelottiego.
Świetna postawa w końcówce sezonu pozwoliła też Militão wybudować sobie solidny fundament w reprezentacji. Obrońca Realu jest podstawowym graczem Brazylijczyków, a w ostatnich trzech potyczkach spisywał się wyśmienicie. Z nim w składzie Canarinhos i Królewscy zachowali 10 czystych kont w 17 spotkaniach.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze