O co chodzi z Marcelo?
Brak Marcelo w ekspedycji Realu Madryt do Grenady rozbudził pytania o powód jego nieobecności. Media wciąż zastanawiają się, co faktycznie wykluczyło Brazylijczyka z dzisiejszego meczu.
Fot. Getty Images
Opublikowana wczoraj po godzinie 16 kadra zawierała jedną niespodziankę: powołania nie otrzymał Marcelo. Brazylijczyk we wtorek i środę normalnie trenował z drużyną i jego nieobecność zaskoczyła szczególnie wobec faktu, że do dyspozycji trenerów nie są Sergio Ramos, Rafa Varane, Dani Carvajal, Ferland Mendy i Lucas Vázquez, czyli czterech podstawowych obrońców i pierwszy zmiennik na prawej stronie defensywy w tym sezonie.
Pierwszy o powodzie nieobecności poinformował portal Goal, pisząc o utarczce słownej między piłkarzem a Zinédine'em Zidane'em. AS podkreśla, że obrońca po meczu z Sevillą narzekał na stłuczenie kolana, ale fakt jest taki, że trenował z drużyną normalnie we wtorek i w środę, a wczoraj został nawet po zajęciach na dodatkowe gry i zabawy, co można obejrzeć na filmikach z pewną sztuczką, które wstawił on sam oraz Rodrygo. Dla porównania narzekający na przeciążenie mięśniowe Álvaro Odriozola odbył z drużyną jedną sesję i został powołany na ten mecz.
Informację o decyzji trenera potwierdzają także MARCA czy Edu Aguirre z Chiringuito. Gazeta podkreśla przy tym, że jeśli faktycznie doszło do ostrzejszej rozmowy zawodnika z trenerem, miała ona charakter prywatny. Nikt z zawodników ani pracowników Valdebebas nie był świadkiem żadnego starcia słownego Brazylijczyka z Francuzem.
Dziennik dodaje, że na pewno Marcelo w niedzielę opuszczał stadion Alfredo di Stéfano z wyraźną irytacją, bo nie spodobało mu się, że został zmieniony w drugiej połowie, gdy drużyna walczyła o odwrócenie wyniku spotkania z Sevillą. Do tego po raz drugi w krótkim okresie wszedł za niego 19-letni Miguel Gutiérrez, co zawsze razi weterana, który ma o sobie wysokie mniemanie.
Sytuacja zaskakuje tym bardziej, że Zidane zawsze był pierwszym fanem Marcelo i bronił go w jego najgorszych okresach. W tym sezonie jednak ostatecznie miejsce w pierwszym składzie wywalczył Ferland Mendy, a Brazylijczyk stał się wręcz obciążeniem. Ten sezon został też naznaczony na początku statystyką, która mówiła, że na 8 pierwszych występów Marcelo ekipa wygrała tylko 2 z tych meczów.
Mendy zdecydowanie przejął pierwszoplanową rolę, a Marcelo po odpadnięciu z Pucharu Króla do momentu kontuzji Francuza zaliczył jedynie 4 z 16 meczów. W ostatnim okresie Brazylijczyk regularnie pojawiał się na boisku, ale tylko raz rozegrał pełne spotkanie i cały czas pozostawał mocno krytykowany za swoją postawę, szczególnie pod względem fizycznym.
Przy braku informacji o wczorajszych wydarzenia, MARCA stawia odważne pytanie: czy Zidane zaplanował, by to Miguel wyszedł w pierwszym składzie na Granadę i to wywołało wściekłość Marcelo, który powiedział to wprost trenerowi? Klubowe źródła tego nie wykluczają, bo o debiucie 19-latka w wyjściowej jedenastce pierwszej drużyny spekulowano od początku tego tygodnia.
Wszyscy czekają na wypowiedź Zidane'a w tej sprawie po dzisiejszym meczu, ale też nie można spodziewać się, że Francuz w odpowiedzi wyjdzie poza „decyzję trenerską”. Stosunki trenera z zawodnikiem zawsze były doskonałe i trudno spodziewać się, że Zizou nagle wrzuci go pod pociąg. Tym bardziej przy coraz realniejszym scenariuszu, w którym 33-latek odejdzie latem z klubu.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze