Advertisement
Menu
/ RealMadridTV

Zidane: Liczy się praca i rywalizacja, reszta to bla bla bla

Zinédine Zidane pojawił się wczoraj na konferencji prasowej przed dzisiejszym ligowym spotkaniem z Sevillą. Przedstawiamy zapis tego telespotkania trenera Realu Madryt z dziennikarzami w Valdebebas.

Foto: Zidane: Liczy się praca i rywalizacja, reszta to bla bla bla
Fot. RealMadridTV

[RMTV] Jutro do Valdebebas przyjeżdża Sevilla, która też ciągle walczy o mistrzostwo. To pierwszy z czterech finałów, jakie pozostają pańskiej ekipie. W jakim stanie fizycznym i z jaką koncentracją drużyna podchodzi do tego wyzwania?
Wiemy, o co gramy. Mamy cztery mecze, cztery finały, cztery spotkania do zakończenia ligi. Chcemy zapomnieć o Lidze Mistrzów i skupić się w całości na tym meczu. Mogę zapewnić, że będziemy rywalizować, to na pewno.

[Mediaset] Dowiedzieliśmy się o kontuzji Sergio Ramosa. Może mnie pan poprawić, ale wstępnie kapitan zdąży jeszcze wrócić na któryś z ostatnich meczów. Nigdy jednak nie wiadomo. W hipotetycznej sytuacji braku jego powrotu, czy martwi pana lub czy pomyślał pan, że Sergio rozegrał już ostatni mecz dla Realu Madryt, pamiętając, że ciągle nie przedłużył umowy?
Nie. Dzisiaj martwi mnie jutrzejszy mecz. Sergio niestety odniósł kontuzję, ale najważniejsze jest to, żeby doszedł do pełnego zdrowia. Reszta zostanie rozwiązana i oby została rozwiązana szybko. Jednak nasze zmartwienie to jutrzejszy mecz i to, żeby Sergio jak najszybciej poczuł się lepiej.

[GolT] Po meczu z Chelsea wiele mówiono o obrazkach przedstawiających Edena Hazarda śmiejącego się po porażce. Usłyszeliśmy też, że Real Madryt zacznie wysłuchiwać ofert za Belga. Czy dla pana Eden Hazard jest nietykalny?
Eden Hazard przeprosił za ten dzień i zrobił dobrze. Nie chciał nikogo skrzywdzić i to przekazał. Na końcu to jest najważniejsze. Eden Hazard to zawodnik Realu Madryt i będzie rywalizować dla Realu Madryt.

[Onda Cero] W Londynie mówił pan, że ci, którzy tam polecieli, są gotowi do gry, w tym Ramos. Dzisiaj dowiedzieliśmy, że doznał kontuzji. Czy w środę pan i zawodnik podjęliście ryzyko z jego występem? Czy lekarze zapewnili pana, że jest gotowy na 100%?
Zagrał, bo był gotowy na 100%, nic więcej. Po meczu coś poczuł i jak zawsze, nie chcemy ryzykować.

[La Sexta] Czy rozmawiał pan z Edenem Hazardem o tej sytuacji po meczu i o tym, ile w Realu Madryt znaczą określone zachowania czy sytuacje? Czy to pomoże mu być ważnym zawodnikiem w tej końcówce sezonu?
On wie, co ma robić na boisku i będzie to robić. Rozmawialiśmy po meczu, ale właśnie na ten temat, że przeprasza za swoją reakcję, tyle. Przeprosił mnie, klub i zawodników. To za nami i musimy się skupić teraz na futbolu, który jest dla nas najważniejszy, razem z tą końcówką sezonu.

[RTVE] Julen Lopetegui na swojej konferencji prasowej powiedział, że jest pan idealną osobą na stanowisko, na którym się pan teraz znajduje. Czy pan czuje się na siłach, by dalej to pokazywać?
Jestem trenerem Realu Madryt i tyle... Nie wiem, czy jestem idealny, czy nie jestem idealny [śmiech]... Na razie jestem to ja i to robię. Wykorzystuję każdy moment i dzień, by robić, co robię. Co do reszty, zobaczymy, co się wydarzy.

[ABC] Wczoraj minęło 15 lat od pańskiego pożegnania się z graniem przed kibicami. To był wyjątkowy dzień...
Ach, faktycznie [uśmiech].
Wspominam o tym w związku z problemami, jakie ma Hazard. Pan przyszedł i podbił madridismo. Dlaczego niektórzy zawodnicy mają takie problemy, by trafić do kibiców?
Nie, wszyscy zawodnicy trafiają do serc madridismo. Jedyny temat jest taki, że na razie faktycznie nie widzieliśmy Edena, jakiego ludzie chcą widzieć, ale wierzę, że on z tego wyjdzie. To trudny moment przy tym, przez co przeszedł. Ma jednak kontrakt i chce tu zatriumfować. Mam nadzieję, że niedługo pokaże, jakim jest graczem.

[El País] Kolejny raz zawodnik doznaje kontuzji zaraz po powrocie z rehabilitacji innego czy tego samego urazu, teraz dotyczy to Ramosa.
Tak...
Wiele razy już o tym z panem rozmawialiśmy. Wspominał pan, że szukacie powodów.
Tak...
Te analizy i badania przyniosły jakieś wnioski czy konkluzje? Doszło do jakiejś zmiany? Martwi to pana?
Tak, martwię się, bo mamy wiele kontuzji. Mówiłem wcześniej, że wszystkie kluby tak samo mają kontuzje, ale my mamy ich najwięcej. Jestem zmartwiony, tak, bo chcę mieć swoich zawodników do dyspozycji, a prawda jest taka, że mamy mnóstwo problemów. To wyjątkowy rok z wieloma wysiłkami. Ci zawodnicy też nigdy nie odpoczywają, dochodzą reprezentacje, grają w Lidze Mistrzów, lidze, pucharze... Przychodzi moment, w którym możesz mieć więcej problemów i tak było w tym roku. To jednak nic nie znaczy, taki jest ten sezon. Kończymy sezon w tej sytuacji i mam nadzieję, że naprawdę w przypadku wszystkich zawodników w następnych sezonach sytuacja się zmieni. Moim zdaniem przy letnich przygotowaniach sezon będzie „normalniejszy”, mówiąc to w cudzysłowie.

[SER] Sergio ma teraz ciągłe problemy z kontuzjami. Pan go dobrze zna, graliście razem, teraz jest kapitanem pańskiego zespołu, jest dla pana liderem. Jak pan na to patrzy? Widząc tyle kontuzji, czy można stwierdzić, że ciągle wracał przedwcześnie?
Przedwcześnie nie... On najbardziej chce być z drużyną i ostatnio był gotowy na 100%. Fakt jest taki, że na treningu przed meczem prezentował się perfekcyjnie. Jednak po występie i 90 minutach coś poczuł. Z tym niestety nie możemy nic zrobić. Jest, jak jest. Najbardziej wkurzony jest on sam, bo nie może być z ekipą w tej końcówce sezonu, a bardzo by tego chciał. Jednak jest, jak jest, a my musimy myśleć o tych, którzy będą gotowi. Naszym zmartwieniem jest rywalizacja. Jutro od pierwszej minuty chcemy rywalizować. Rywalizować. Rywalizować. Nic więcej, to jest słowo na jutro. Reszta to bla bla.

[COPE] Gdy pytamy pana o przyszłość, podkreśla pan, że kontrakt nie jest dla pana ważny, że pan działa na podstawie odczuć.
Tak...
Chcę zapytać, czy klub już wie, co planuje pan w sprawie kolejnego sezonu? Czy może czeka pan z decyzją do zakończenia sezonu?
Słuchaj, skończymy sezon, ale mogę ci powiedzieć, że wszystko ułatwię klubowi. Zawsze tak będzie. Ten klub dał mi wszystko, więc wszystko mu ułatwię. To jednak nie jest temat. Temat to jutrzejszy mecz. Temat to cztery pozostające spotkania. Temat to dobre dokończenie sezonu. To tak, to mnie napędza, a reszta to jest, co powtórzę, bla bla bla.

[Radio MARCA] W sporcie i życiu jest jedno stwierdzenie, które mówi, że sukces ma wielu ojców, ale porażka jest sierotą. Mówię tak, bo gdy wygrywacie, pan zawsze wychwala zawodników, a gdy przegrywacie, cała krytyka spada na pana. Wydaje się pan ojcem każdej porażki. Czy pana zdaniem jesteśmy niewdzięczni? Może niesprawiedliwi? Czy to pana boli?
Nie, nie, nie... Każdy wykonuje tu swoją pracę. Ja nie myślę, że ten mnie krytykuje... Wy wykonujecie swoją pracę, a ja próbuję wykonywać swoją z moją pasją, z moimi zawodnikami... Na końcu chodzi właśnie o to. Co do reszty... Pfff! Jestem za to odpowiedzialny, jasne. Gdy wygrywamy, uważam, że jest to moja odpowiedzialność, a gdy przegrywamy, też ją mam. To jest klarowne. Jestem odpowiedzialny za ten zespół, a piłkarze chcą wygrywać. Dają z siebie wszystko, by próbować wygrywać. Próbujemy to robić w każdym meczu. Czasami się nie udaje, ale to też część futbolu. Najważniejsze to dawać z siebie wszystko. Na 100%. Konsekwencje są różne: dobre, złe... Najważniejsze to dawać to z siebie. Jeśli dajesz z siebie 100%, często daje ci to efekty. A jeśli nie daje, cierpliwości, spokoju, pracy i dalszego naciskania. Ja myślę tylko o tym. Mój ojciec zawsze mówił mi: pracuj, pracuj, pracuj, tyle. Reszta to... bla bla bla.

[MARCA] Chcę zapytać o Sevillę, która pozostaje żywa w lidze.
Tak...
Ostatnio Sevilla ma słabe wyniki na Santiago Bernabéu czy w Valdebebas. Jakiej Sevilli się pan spodziewa? Ofensywnej czy bardziej zachowawczej?
Nie, to inna ekipa. To inny mecz, inna liga, ale ta drużyna będzie rywalizować, to na pewno. To dobry zespół, co pokazał w tym sezonie od startu do teraz. Jak sam mówisz, oni też walczą, by zdobyć mistrzostwo. Wiemy, jaki przyjeżdża rywal i wiemy, jaki mecz musimy rozegrać, jeśli chcemy wygrać. To na pewno.

[AS] Powiedział pan, że Ramosa boli to, że nie pomoże drużynie w końcówce sezonu. Czy to oznacza, że nie będzie mógł wystąpić w żadnym z czterech pozostających spotkań?
Nie wiem. Nie wiem... Im szybciej wróci, tym lepiej, ale na dzisiaj nie może grać i to będzie rozwój dzień po dniu. Zobaczymy. Mam nadzieję, że będzie mógł wrócić wcześniej, ale zobaczymy. Jutro nie zagra.

[L'Équipe; pytanie po francusku] Co ma pan na myśli, mówiąc, że ułatwi wszystko klubowi? W jakim sensie wypowiada pan te słowa?
O to chodzi, że nie chcę robić klubowi żadnego problemu. To chciałem powiedzieć. Ja skupiam się na ostatnich czterech meczach, a resztę zobaczymy później.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!