Advertisement
Menu

Decydująca odsłona walki o Final Four

Real Madryt rozegra dzisiaj decydujące spotkanie z Efesem, którego stawką jest bilet na turniej finałowy w Kolonii.

Foto: Decydująca odsłona walki o Final Four
Fot. Getty Images

Wyjątkowo emocjonujące są w tym sezonie play-offy Euroligi. Tylko CSKA Moskwa bez problemu rozprawiła się z rozbitym Fenerbahçe i już czeka na pozostałych uczestników Final Four. Pozostała trójka bilety do Kolonii zdobędzie dzisiaj. W każdym z tych trzech ćwierćfinałów do rozstrzygnięcia potrzebne jest pięć meczów. Jako pierwsi bój o wyjazd na turniej finałowy stoczą koszykarze Efesu i Realu Madryt. Faworytem oczywiście są gracze ze Stambułu, ale w żadnym wypadku nie można skreślać podopiecznych Pabla Laso.

Przed początkiem ćwierćfinałów Real Madryt był skazywany na porażkę w rywalizacji z Efesem. Po dwóch meczach wydawało się, że te przewidywania łatwo się sprawdzą, bo Królewscy w Turcji dwukrotnie zostali rozbici. W Madrycie jednak sytuacja się zmieniła. Efes zbyt szybko uwierzył, że rywalizacja jest już rozstrzygnięta i dał się zaskoczyć madrytczykom, którzy nie odpuszczali i walczyli do końca. W obu przypadkach Królewscy musieli odrabiać kilkanaście punktów straty i im się to udawało.

Dzisiaj czas na ostatnie spotkanie. Potrzebny jest jeszcze jeden wysiłek ze strony zawodników, którzy muszą wznieść się na wyżyny, by móc marzyć o zwycięstwie. Występy Tavaresa i Thompkinsa stoją pod znakiem zapytania, ale obaj polecieli do Turcji na wszelki wypadek. Ostateczną decyzję Pablo Laso podejmie tuż przed spotkaniem. Biorąc pod uwagę tę dwójkę, trener ma do dyspozycji wszystkich graczy, więc będzie miał większe pole do manewru.

Dwa zwycięstwa we własnej hali pozwoliły na wyrównanie rywalizacji. Efes za to jest rozdrażniony rozwojem wydarzeń. To faworyt do wygranej w całych rozgrywkach, dlatego tym bardziej trzeba docenić dotychczasową postawę Realu Madryt. Na korzyść Turków przemawiania nie tylko silna kadra, ale również aspekt fizyczny. W weekend nie musieli rozgrywać żadnego spotkania, ponieważ ich ligowy mecz został przełożony, żeby dać drużynie więcej czasu na przygotowania. Królewscy na takie traktowanie nie mogli liczyć. Co więcej, starcie z Saragossą zostało wyznaczone na niedzielny wieczór, ograniczając do minimum czas na przygotowanie się do kluczowego pojedynku w Eurolidze.

Niezależnie od rozstrzygnięcia dzisiejszego spotkania należy docenić Pabla Laso i jego drużynę. Mimo bardzo trudnego sezonu, w którym stracił najlepszych zawodników, zdołał wprowadzić zespół do play-offów, a następnie w spektakularny sposób doprowadzić do wyrównania stanu rywalizacji z Efesem. Jeśli uda się wywalczyć bilet na Final Four, byłby to jeden z największych sukcesów hiszpańskiego szkoleniowca. Szykują się ogromne emocje, bo stawka spotkania jest gigantyczna.

Mecz rozpocznie się dzisiaj o godzinie 18:45. Żadna polska telewizja nie przeprowadzi transmisji z tego spotkania.

Ćwierćfinały
Barcelona (1) 2-2
1. 74:76
2. 81:78
3. 78:70
4. 61:74
Zenit Petersburg (8)
CSKA Moskwa (2) 3-0
1. 92:76
2. 78:67
3. 85:68
Fenerbahçe (7)
Efes (3) 2-2
1. 90:63
2. 91:68
3. 76:80
4. 76:82
Real Madryt (6)
Olimpia Milano (4) 2-2
1. 79:78
2. 80:69
3. 79:85
4. 82:85
Bayern Monachium (5)

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!