Odriozola: Z zewnątrz bycie piłkarzem na boisku wydaje się czymś łatwym
Álvaro Odriozola po meczu La Ligi z Cádizem udzielił wywiadu na murawie telewizji Movistar+. Przedstawiamy wypowiedzi zawodnika Realu Madryt z tej rozmowy na murawie Estadio Ramón de Carranza.
Fot. Getty Images
– Jak ważny jest dla mnie ten gol? Jeśli pozwolisz, najpierw wyślę wyrazy wsparcia specjalnej osobie dla mojej kariery, Eusebio Sacristánowi. Dobrze jest być wdzięcznym człowiekiem, a to on mi dał szansę na zadebiutowanie w Primerze w barwach Sociedadu. Miał wypadek w sylwestra i wraca do zdrowia. Rozmawiam z nim prywatnie, ale publicznie chcę przesłać mu uściski i wyrazy wsparcia w rehabilitacji.
– Co do pytania, to dla mnie pełnia szczęścia. Ten świat piłki jest bardzo trudny. W tym sezonie pod względem osobistym miałem wiele kontuzji. Ponad pół sezonu byłem kontuzjowany, miałem 4 urazy. Nie miałem praktycznie wakacji między sezonami. Przez to wiele kosztowało mnie dojście do formy, a dzisiaj po tym golu i meczu czuję pełnię szczęścia. Na końcu praca zawsze daje efekty. W świecie piłki nie jest to żadna tajemnica. Ciągłość, minuty, pewność siebie to coś bardzo ważnego. Do tego odczucia drużyny na tę końcówkę są świetne, więc nie mogę być szczęśliwszy.
– Jak ciężko mi było? Nie trzeba tego ukrywać, mogę się do tego przyznać. Jasne, że przechodzisz przez bardzo złe chwile. W futbolu masz wzloty i upadki, kontuzje... Z zewnątrz bycie piłkarzem na boisku wydaje się czymś łatwym... Do tego w Realu Madryt nie ma miejsca na wymówki. W każdym momencie musisz dawać z siebie 200% i prezentować najlepszy poziom. Czasami to jednak wiele kosztuje, bo są kontuzje, brak ciągłości... Dzisiaj jestem bardzo zadowolony. Na końcu te złe momenty nie są mimo wszystko złe, bo gdy spojrzymy co dzieje się w społeczeństwie, to trzeba ustawić takie problemy na odpowiednim miejscu... Na pewno jako piłkarz Realu Madryt mogę zapewnić, że strzelenie gola dla Realu Madryt jest uczuciem nie do opisania, ale ludzie umierają w szpitalach w Hiszpanii i na świecie, więc nie będziemy się skarżyć.
– Mam zarzuty wobec siebie czy innych osób? Nie, nie, jestem bardzo samokrytyczną osobą. Ja patrzę najpierw na siebie zanim skarżę się na innych. Jak powiedziałem, miałem 4 kontuzje w sezonie, to było coś trudnego, szczególnie dojście do dyspozycji, więc nie mogę zarzucić niczego nikomu innemu niż tylko sobie.
– Superliga? Jako piłkarze mamy wystarczająco problemów z rozgrywaniem meczów, utrzymywaniem najlepszego poziomu, wynoszeniem Realu Madryt jak najwyżej, walką o mistrzostwo i Ligę Mistrzów, rozgrywaniem trudnego sezonu... Jesteśmy żywi w dwóch rozgrywkach. Teraz jesteśmy liderami w La Lidze, a w Lidze Mistrzów jesteśmy w półfinałach i myślimy tylko o tym. Od reszty jest klub, mamy fantastycznego prezesa i to jest w ich rękach.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze