Florentino po południu: Nie boję się, że ktoś opuści Superligę

– Powód stworzenia Superligi? Popatrz na straty finansowe z ostatniego sezonu. KPMG mówi o 5 miliardach euro. W tym sezonie mogą być trzy razy większe. Futbol jest w bardzo złej sytuacji. Już przed pandemią odkryliśmy, że futbol przestał interesować ludzi, że ogląda się go coraz mniej w telewizji, bo jest za dużo meczów, które nie wzbudzają zainteresowania. A największym zmartwieniem są młodzi widzowie. Szczególnie w wieku od 16. do 24. roku życia, aż 40% z nich w ogóle nie ogląda piłki. Dzisiaj oferty rozrywki są dla nich dużo szersze, a futbol powoli znika z preferencji młodych osób. Ostrzegaliśmy od dawna, że istnieje problem, a pandemia wszystkich nas zniszczyła. Nasza propozycja to próba ochrony futbolu. Niektórzy powiedzą, że bogaci chcą się wzbogacić, a biedni mają zubożeć, ale jest wręcz przeciwnie.

– Jak pomożemy całemu futbolowi? Tworząc większe przychody, będziemy zdolni do zwiększenia wypłat solidarnościowych. Dzisiaj UEFA wypłaca nieco ponad 100 milionów euro na sezon w ramach funduszu solidarnościowego, a my na starcie wypłacimy ponad 400 milionów euro. Gdy masz pieniądze, możesz być solidarny. UEFA jest jednak monopolem i nie chce niczego zmieniać, gdy futbol powoli umiera. Efekty tego kryzysu będą wyniszczające. Czy gwarantuję 400 milionów euro wypłat solidarnościowych co roku? Tak, mniejsze kluby dostaną od nas dużo więcej pieniędzy.

– Ataki UEFA? UEFA atakuje nas, twierdząc, że kieruje nami chciwość. Przeciwnie, futbol to piramida, a jeśli wielkie kluby na górze nie będą mieć pieniędzy, to nic nie spłynie na dół. Będziemy rozmawiać ze wszystkimi i podkreślamy, że nie zagrażamy ligowym krajowym. To bezsens. Pracowaliśmy nad tym projektem trzy lata i mówiliśmy UEFA przez ten czas, że trzeba dokonać zmian. Nie słuchali nas. Mam nadzieję, że niedługo usiądziemy do rozmów i UEFA zrozumie, że Superliga ma stać się taką piłkarską Euroligą. Nie chcemy z nikim walczyć. Prosiliśmy prezesa UEFA o spotkanie, a on odpowiedział groźbami i obelgami. To się na nim zemści.

– PSG i Bayern? Musimy zaprosić ich w odpowiednim czasie, bo teraz ciąży na nich ogromna presja. Jestem pewny, że PSG i Bayern w końcu do nas dołączą, ale jeszcze z nimi nie rozmawialiśmy. Relacje z Al-Khelaïfim? To mój przyjaciel, ale jest też bliską osobą prezesowi UEFA.

– Krytyka? Reakcje są negatywne, bo opowiadane są kłamstwa. Nie jest prawdą, że Superliga będzie zamknięta. Kłamstwem jest, że nie będą nagradzane zasługi sportowe. Są drużyny, które na tej podstawie wejdą do Superligi. Nie jest prawdą, że znikną ligi krajowe. Problemem jest to, że prezes UEFA naopowiadał kłamstw politykom.

– Zły timing? Ale dzisiaj już jest za późno, a jutro to będzie niemożliwe. Kluby w poprzednim sezonie straciły 5 miliardów euro. Dlaczego mamy czekać... Jesteśmy w tym momencie w trybie przetrwania, a prezes UEFA nie chce tego przyznać. On jest zdania, że angielscy właściciele powinni pokryć te 100-200-milionowe straty z własnej kieszeni i to załatwi sprawę. Oni mogą to zrobić raz, ale nie mogą tego robić ciągle. Nie ma innego rozwiązania niż nasze. Moje przesłanie jest takie: uratujmy futbol, nie tylko bogatych czy biednych. Uratujmy wszystkich.

– Czy jestem zmartwiony, że ktoś opuści Superligę? Nie. Sytuacja jest tak poważna, że wszyscy zgadzają się, by kontynuować projekt i znaleźć rozwiązanie. Nikt nie wszedł do niego pod przymusem. Będziemy pracować, by projekt się powiódł. Wierzymy, że jest najlepszy i że jest naszą odpowiedzialnością. Jesteśmy gotowi do rozmów ze wszystkimi.